Reklama
Reklama

Majka Jeżowska dostaje pogróżki po słowach o "zagłębiu kościelno-zaściankowym"

Majka Jeżowska podczas Campus Polska oceniła dość niepochlebnie swoje rodzinne miasto. Po jej słowach w sieci zawrzało. Piosenkarka zaczęła nawet dostawać pogróżki od rozwścieczonych internautów.

Majka Jeżowska na Campus Polska opowiadała o wychowaniu dzieci

Majka Jeżowska została zaproszona do Olsztyna na Campus Polska Przyszłości, gdzie uczestniczyła w panelu o zagadkowym tytule "Jak być bajglem na talerzu pełnym cebularzy - czyli jak dbać o inkluzywność i różnorodność w przestrzeni publicznej". Piosenkarka opowiadała podczas dyskusji o tym, że należy dzieci uczyć od początku tego, że świat i ludzie są różnorodni. Jako przykład podała swoje doświadczenia. Wychowana w Nowym Sączu gwiazda, dopiero kiedy zamieszkała w Stanach miała okazję poznać ludzi innych kultur. Wówczas postanowiła nagrać piosenkę, która przedszkolaków nauczyłaby różnorodności. Mówiąc o Nowym Sączu, Jeżowska nazwała swoje rodzinne miasto "zagłębiem kościelno-zaściankowym". 

Reklama

"Ja pochodzę z małego... nie no, obrażą się, więc dużego miasta o nazwie Nowy Sącz, które jest zagłębiem kościelno-zaściankowym i tam myślenie jest zupełnie inne. Nic dziwnego, że uciekłam stamtąd zaraz po maturze" - mówi piosenkarka.

Nagranie z fragmentem wypowiedzi Majki Jeżowskiej obiegło sieć.

"Patrzę na was i myślę, że my jesteśmy tutaj w swoim gronie, ale jak nauczyć małe dziecko, które jest nasiąknięte zachowaniem rodziców i dziadków, którzy wygadują w domu codziennie rzeczy niegodne człowieka o drugim człowieku" - zwraca się do słuchaczy Jeżowska.

Artystka ma sposób jak walczyć z homofobią i rasizmem. Jest zdania, że trzeba jeździć po przedszkolach i poprzez zabawę uczyć dzieci otwartości i różnorodności. 

Majka Jeżowska dostaje pogróżki

Słowa Majki Jeżowskiej oburzyły internautów. Wielu uważa, że obraziła mieszkańców Nowego Sącza. Do jej wypowiedzi odniosła się posłanka Joanna Lichocka, która napisała: ""Niczym w czasach stalinizmu. Indoktrynować od najmłodszych lat, przeciw rodzicom, przeciw dziadkom. W żłobkach, przedszkolach. Pani Jeżowska, laureatka festiwalu piosenki radzieckiej w PRL to reprezentatywny głos dla środowiska POstkomuny".

Wypowiedź Jeżowskiej stała się tak popularna, że wokalistka zaczęła dostawać za pośrednictwem sieci nieprzychylnych komentarzy, a nawet pogróżki.

W obronie Majki Jeżowskiej stanęła Ola Petrus. Standuperka i dziennikarka "Aszdziennika" prowadziła panel, podczas którego Jeżowska mówiła o rodzinnym mieście. Na swoim profilu społecznościowym napisała: "Od rana atakujecie Majkę, bo powiedziała coś niepochlebnego o swoim mieście. NO BO WY WSZYSCY TACY ŚWIĘCI CO ZAWSZE TYLKO W SAMYCH SUPERLATYWACH MÓWICIE O KAŻDYM MIEŚCIE". Moderatorka dyskusji na Campus Polska Przyszłości uważa, że słowa Jeżowskiej zostały wyciągnięte z kontekstu i gwiazda nie zasługuje na taki hejt, po tym, co powiedziała.

Zobacz też:

Majka Jeżowska i Tom Logan: przyjaźń pomiędzy nimi była trwalsza niż miłość

Majka Jeżowska nie żałuje, że opuściła syna: "Zafundowałam mu rollercoaster"

​Majka Jeżowska na spacerze z wnuczką. Czy Róża też będzie fanką różu? [ZDJĘCIA]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Majka Jeżowska | Ola Petrus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy