Życie Mai Hyży nie ułożyło się tak, jakby sobie tego życzyła.
Rozwiodła się z mężem Grzegorzem (28 l.) i teraz sama wychowuje ich dwóch synów.
Nie może też znaleźć nowej miłości i zakochać się po raz kolejny.
Niedawno wokalistka żaliła się, że jej były mąż bardzo zaniedbuje dzieci.
Jej zdaniem mężczyzna nie potrafi dla nich znaleźć czasu i niechętnie płaci alimenty.
Zresztą te według niej są bardzo niskie i nie wystarczają na to, by zapewnić chłopcom godne życie.
Te zarzuty stanowczo odpierał sam Grzegorz i jego nowa żona, Agnieszka (30 l.).
Zagrozili nawet Mai sądem!
Jednak ona pozostawała nieugięta i nie chciała ich przeprosić za swoje słowa.
Podobno ten konflikt odbił się na jej samopoczuciu i zdrowiu.
Miała być "kłębkiem nerwów" i chodzić przybita.
Na całe szczęście Maja i Grzegorz dogadali się!
Sprawa nie będzie więc miała dalszego ciągu na sali sądowej.
Gdy wszystko się wyjaśniło, wokalistka wreszcie odżyła!
Niedawno pojawiła się na prezentacji świątecznej kolekcji jednej z marek odzieżowych.
Tryskała dobrym humorem i ciągle się uśmiechała.
Co rusz robiła zabawne miny i chętnie pozowała do zdjęć.
Jednak w sieci pojawiły się opinie, że to tylko dobra mina do złej gry.
Część internautów sugeruje, że Maja dalej jest nieszczęśliwa, ale stara się to zamaskować.
Nie wszyscy jednak skupiali się na samopoczuciu Hyży.
Wielu zwracało uwagę na... jej strój!
Piosenkarka założyła szerokie spodnie do kostek, czarną kurtkę i wzorzystą bluzkę.
Było jej chyba dość zimno, bo przez całą imprezę chodziła w czapce.
Podoba wam się?
