Maja Bohosiewicz dała się poznać jako osoba, która nie lubi słuchać o cudzych problemach zdrowotnych. Dała temu wyraz szukając z maju zeszłego roku osobistej asystentki. Zamieściła wtedy na Instagramie ogłoszenie, w którym prezycyjnie wyjaśniła, do kogo skierowana jest jej oferta:
Dla osób, które informując o problemie, przychodzą przynajmniej z jednym, nawet średniej jakości, rozwiązaniem. Osoby, które wiedzą, że ich stan zdrowia interesuje tylko dwie osoby na świecie: mamę i lekarza prowadzącego.
Po tym, gdy spadła na nią fala krytyki, Bohosiewicz wyjaśniła, że oczywiście, chorować można, byle dyskretnie:
Nie lubię przebywać z ludźmi, którzy pasjonują się swoimi chorobami, przebytymi wycięciami migdałków, opowiadają o pobytach w szpitalu. Takie rzeczy od dawna mnie przerażają i jedyne, o czym lubię słuchać, to o zdrowiu, którego Wam wszystkim życzę.
Bohosiewicz ujawniła prawdę
Maja zdecydowała się na wyjątek od tej reguły po to, by zaapelować do fanów, by nie lekceważyli problemów psychicznych i nie zwlekali z szukaniem pomocy tak długo jak ona. Podczas internetowej sesji pytań i odpowiedzi Bohosiewicz ujawniła, z czym zmagała się w minionym roku:
W tym roku bardzo bardzo będę dbała o swoją głowę, bo zeszły rok, choć pewnie wydawać by się mogło, że był idealny - był trudny i zakończył się leczeniem ciężkich stanów lękowych (…). Bardzo długo nie mogłam uwierzyć, że potrzebuję takiego leczenia, więc byłam na kilku na konsultacjach, bo wydawało mi się, że jest to niemożliwe, żebym to ja nie potrafiła sobie poradzić z własną głową.
Problemy natury psychicznej nadal bywają w Polsce bagatelizowane, nie wszyscy uznają je za prawdziwe choroby, a wiele osób wstydzi się szukać specjalistycznej pomocy. Maja ujawniła, że sama do nich należała:
Robiłam tysiące rzeczy: medytację, jogę, zmuszałam się do sportu. Łykałam wszystko, co mogłam, aby podnieść się z ziemi, ale po paru miesiącach poszłam do lekarza. Także dla wszystkich was: nie bójcie się chodzić do lekarza i prosić o pomoc. Czasami wydawać by się mogło, że ktoś ma wszystko. Ale to wszystko bez zdrowa jest niczym. Więc życzę Wam zdrowia i dbania o siebie.
Zobacz też:
Martyna Wojciechowska chciała skorzystać w medycyny plastycznej. Lekarz odradziłAnna Wendzikowska wypoczywa na Malediwach. "Takie ciało to grzech"
Premier dla Interii: obniżymi VAT na paliwa. Cena benzyny spadnie




***








