Ostatnio wpis znanego aktora wywołał spore poruszenie wśród internautów.
Maciek zakpił sobie ze słów prezesa o "kanaliach", "mordach" i "mordercach brata", które w szale wypowiedział na sejmowej mównicy."Jak tam Mordeczki moje kochane, zdradzieckie? I jak się macie w naszej Ojczyźnie? Dobrze? To nie mam pytań, siedźcie sobie spokojnie i bawcie się dobrze. Nie za zbytnio? Zapraszam jutro o 20. pod Pałac Prezydencki, będziemy prosić Pana Prezydenta o zawetowanie ustaw sądowych. Będzie ponoć prof. Rzepliński i kilka innych, zacnych zdradzieckich mordeczek. Sie ma!" - zagrzewał do protestów Maciek.
Wydawało się więc, że Maciek również stawi się na Krakowskim Przedmieściu. Próżno było go jednak tam szukać...
Okazuje się, że aktora zatrzymały w domu sprawy rodzinne. Stuhr wyjawił, że chodzi o jego synka, ale nie chciał wdawać się w szczegóły. Można się tylko domyślać, że musiało to być coś poważnego, skoro uniemożliwiło mu to przybycie pod Pałac Prezydencki!
Mamy nadzieję, że z synkiem wszystko dobrze...

