Gwiazdor serialu "Beverly Hills" jakiś czas temu został zaproszony do wzięcia udziału w kampanii na rzecz walki z rakiem. Aktor chciał dać dobry przykład innym i poddał się badaniom.
Jak się okazało, uratowało mu to życie!
Lekarze wykryli w jego organizmie komórki nowotworowe i podjęli decyzję o szybkiej operacji.
Jako że choroba dopiero zaczęła się rozwijać, zabieg przyniósł oczekiwane rezultaty i w chwili obecnej gwiazdor jest już zdrowy.
Teraz chce uświadamiać innych ludzi, jak ważne jest dbanie o zdrowie.
"Około 23 milionów Amerykanów nie robi regularnych badań. Gdybym ja ich w końcu nie zrobił i zwlekał z tym, dziś mogłoby mnie tu nie być" - powiedział podczas jednego z wystąpień.
Trzeba przyznać, że Luke Perry miał prawdziwe szczęście w nieszczęściu!


***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








