Kilka dni temu Marcin Prokop (35 l.) wywołał spore poruszenie w mediach swoim wyznaniem, że gwiazdy telewizji zarabiają za dużo. Jego zdaniem, wynagrodzenia osób szklanego ekranu są nieadekwatne do wykonywanej przez nich pracy. Użył nawet określenia "próżniacze pieniądze", aby jeszcze bardziej podkreślić, jak niezasłużone są gaże gwiazd telewizji.
Wygląda jednak na to, że zbijanie kokosów na pracy w mediach to znak naszych czasów. Gwiazdy ekranu sprzed lat, o "próżniaczych pieniądzach" mogły tylko pomarzyć.
Słowa Prokopa bardzo zabolały jedną z legend telewizji Edytę Wojtczak. Okazuje się, że ta popularna spikerka TVP nie dorobiła się zbyt wiele, mimo ogromnej popularności, jaką się cieszyła.
"Pokój z kuchnią... Mieszkam tam bodajże od 1961 roku. Mam jeszcze seicento. Ma pięć czy sześć lat" - żali się w "Super Expressie".
Okazuje się jednak, że dziennikarka nie zazdrości wielkich pieniędzy jej współczesnym odpowiednikom.
"Wszystko zależy od tego, co jest dla kogo ważne. Dla wielu osób jestem na pewno niezdarą życiową. Ale mnie to nie przeszkadza" - wyjawia Wojtczak.
I jak tu pani Edyty nie lubić za taki dystans i poczucie humoru.
Niestety, Agnieszka Szulim już obwieściła, że czas "pind siedzących przy kwiatku" minął bezpowrotnie. A szkoda.
Zobacz również:
