Sandra Kubicka przebranżowiła się
Sandra Kubicka od trzech lat mieszka w Polsce. Wcześniej przez lata mieszkała w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Miami. Modelka prowadziła dość intensywny tryb życia, biorąc udział w pokazach najlepszych projektantów i sesjach do znanych magazynów modowych.
W Polsce jej kariera skierowała się na nieco inne tory. Kubicka została influencerką, gwiazdą telewizji i bizneswoman w jednym. Na swoim koncie instagramowym zgromadziła ponad 600 tys. osób, dzięki czemu może liczyć na współprace z reklamodawcami. To właśnie tam ma też możliwość promować swoje produkty. Kubicka założyła bowiem kilka firm, m.in. z produktami ze zdrową żywnością. Jakiś czas temu dołączyła także do TVP, gdzie powierzono jej prowadzenie programu "Love me or leave me".
Sandra Kubicka musi oszczędzać na podróżach
Choć Sandra Kubicka nie może narzekać na zarobki, to - jak się okazuje - i tak musi zaciskać pasa. Był okres, że mogła sobie pozwolić na ciągłe wyjazdy za granicę i wystawne życie. Teraz się to zmieniło, a to dlatego, że gwiazda chce rozwijać swoje firmy. A to kosztuje.
"Ja na pewno w tym roku znacznie mniej podróżowałam i będę znacznie mniej podróżować, bo bardzo chcę zainwestować w firmy teraz. Inwestuję swoje prywatne pieniądze, z racji tego, że ja nie mam żadnych inwestorów zewnętrznych. To wszystko, co ja zarabiam, z instagramów itd. wsadzam w firmę i nie mogę sobie teraz pozwolić na takie huczne wyjazdy" - wyznała Plotkowi.
Sandra Kubicka na polu zawodowym ma obecnie powodzenie. Na szczęście prywatnie, w sferze uczuciowej, również jej się wiedzie. Kubicka od około dwóch lat jest szczęśliwie zakochana w Baronie z zespołu "Afromental".
Choć kilkukrotnie media donosiły o kryzysach w ich związku, oni nadal przy sobie trwają. To właśnie Alek jest dla niej największym wsparciem w chwilach zwątpienia i kryzysu.
Zobacz też:
Sandra Kubicka musiała uciekać z koncertu Beyonce. Wyjawiła, co tam się naprawdę działo
Sandra Kubicka zamrozi jajeczka? "To bardzo dojrzałe i rozsądne"
Sandra Kubicka pokazała pobojowisko po psach. Szykuje się do macierzyństwa?
