Reklama
Reklama

Książę Harry zraził do siebie sędziego. „Nikt nie mógł go przypilnować?”

Książę Harry (38 l.) ostatnio bije własne rekordy w dziedzinie zrażania do siebie ludzi. Udało mu się już zrazić do siebie brata i macochę, konserwatywną fundację amerykańską, która żąda cofnięcia mu wizy, a ostatnio również sędziego, który rozpatruje sprawę z jego powództwa przeciwko grupie mediowej.

Książę Harry miał w poniedziałek stawić się w brytyjskim Sądzie Najwyższym i wydawało się, że powinien być zainteresowany dotrzymaniem tego terminu, gdyż sprawa toczy się z jego powództwa

Książę Harry nie przejął się zaleceniem sędziego

Tymczasem księcia zabrakło tego dnia na procesie, a sędzia Timothy Fancourt nie krył irytacji jego nieobecnością. Jak ujawnia królewska komentatorka Angela Levin w rozmowie z GBN:

Reklama

„Po prostu nie mógł uwierzyć, że nikt nie mógł przypilnować księcia, by stawił się na rozprawę. Pytałam, co sędzia miał na myśli, mówiąc, że jest zaskoczony. Powiedziano mi, że w wyważonym słownictwie sędziego Fancourta to oznacza, że jest absolutnie wściekły”. 

Jak ujawniają brytyjskie media, Harry pojawił się w sądzie następnego dnia, we wtorek, ale mleko już się rozlało. Jak wyjaśnia Levin:

"Sędzia specjalnie wydał zalecenie, by świadkowie byli dostępni już na dzień przed terminem przesłuchania, na wypadek, gdyby mowy, wygłaszane przed ich przybyciem okazały się krótkie i można było przyspieszyć składanie zeznań. To bardzo niegrzeczne ze strony Harry’ego, że zlekceważył zalecenie sędziego. Ma zespół prawników, którzy ofiarnie  walczą w jego sprawie, a on po prostu sobie nie przychodzi”. 

Jako oficjalny powód spóźnienia książę Harry poddał konieczność obecności na urodzinach córki, Lilibet w Montecito, przypadające 4 czerwca. 

Książę Harry procesuje się z brytyjskimi tabloidami

Sprawa w Sądzie Najwyższym toczy się z powództwa księcia Harry’ego przeciwko Mirror Group Newspaper. Młoszy syn króla Karola III pozywa MGN o odszkodowanie, twierdząc, że dziennikarze z tej grupy mediowej, w tym także "Sunday Mirror" i "Sunday People", używali nielegalnych metod, między innymi podsłuchów i hakowania telefonów, by uzyskać poufne informacje. 

Harry twierdzi, że około 140 artykułów opublikowanych w latach 1996-2010 zawierało informacje zebrane przy użyciu niezgodnych z prawem metod. 33 spośród nich wybrano do rozpatrzenia w procesie.

Książę Harry: tabloidy zniszczyły mu życie?

Otwierając indywidualną sprawę Harry'ego w poniedziałek, jego prawnik Dawid  Sherborne powiedział, że MGN prezentuje postawę  "cel uświęca środki", a szczegóły dotyczące życia Harry'ego były "historią zbyt dobrą, by jej nie publikować". Jak stwierdził adwokat:

"To jasne, że historie o życiu prywatnym księcia Harry'ego napędzały sprzedaż, to oczywiste. Każdy aspekt jego życia, wzloty i upadki,  jego pierwsze poważne związki, jak ten z panią Chelsy Davy wciąż są publikowane w gazetach MGN jako ekskluzywne.

MGN kwestionuje roszczenia, a prawnicy grupy uciekają się też do argumentów formalnych, utrzymując, że niektóre z powództw zostały wniesione zbyt późno. 

Zobacz też:

Sussexowie stracili sojuszniczkę. Inni royalsi nie byli zadowoleni z ich zażyłości!

Książę Harry musi zapłacić miliony za swoje wybryki? Okazał się wielkim przegranym


Harry i Meghan wyprodukują film dla Netflixa. O rodzinie królewskiej


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Książę Harry | brytyjska rodzina królewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy