W styczniu minęły 2 lata odkąd książę Harry i księżna Meghan ogłosili publicznie swoją decyzję o rezygnacji z królewskich obowiązków i przywilejów i przeprowadzce za ocean. Decyzja ta wywołała oburzenie Brytyjczyków, wywołując falę złośliwych komentarzy, że rodzina królewska to nie kółko zainteresowań, z którego można się w każdej chwili wypisać.
Książęca para okazała się jednak nieugięta, zwłaszcza Meghan, która jakoś nie mogła odnaleźć się w rodzinie męża i chciała jak najszybciej się z niej wyrwać. Na początek zamieszkali w Kanadzie, będącej oficjalnie częścią Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, a która miała być dla księcia Harry’ego miejscem do aklimatyzacji.
Jednak już po 3 miesiącach Meghan zaciągnęła go do Kalifornii. Zamieszkali w rezydencji położonej na ekskluzywnym osiedlu w Montecito, jednak Harry kiepsko zniósł kolejną przeprowadzkę. Nie czuł się dobrze w Kalifornii, gdzie panuje zupełnie inny styl życia niż ten, do którego przywykł od dziecka. Podobno przepłacił to wszystko załamaniem nerwowym. Zresztą sam przyznał na charytatywnej gali w hotelu South Beach na Florydzie, że korzysta z pomocy psychoterapeuty.
Książę Harry odnalazł sens życia
Trudno przeoczyć, że przy brylującej w świetle fleszy żonie czuje się co najmniej niekomfortowo. Podczas gali NAACP Image Awards w Kalifornii, która odbyła się 26 lutego, specjaliści od mowy ciała zauważyli, że książę bezwiednie powtarza gest bezpieczeństwa, stosowany często przez jego matkę. Księżna Diana, gdy czuła się nieswojo, ściskała w rękach torebkę. Jej syn, z braku torebki, przyciska ręce do brzucha.
Na szczęście książę znalazł miejsce, w którym czuje się komfortowo. Nie jest nim ani dom w Montecito, ani oficjalne gale, lecz… plan filmowy. Obecnie Harry pracuje nad filmem dokumentalnym dla Netfliksa „Heart of Invictus”, ukazujący kulisy igrzysk, w których biorą udział weterani wojenni. Wśród dyscyplin sportowych jest między innymi koszykówka i siatkówka na wózkach i egometr wioślarski.
Książę Harry jest pomysłodawcą i patronem tej imprezy sportowej, która po raz pierwszy odbyła się w 2014 roku. Jak ocenia specjalistka od mowy ciała, Judi James, na planie filmowym Harry po prostu odżył:
Jest momentami zdenerwowany, ale przy kamerach Netfliksa zachowuje się jak ryba w wodzie. Sprawia wrażenie, jakby bardzo cieszył się, że jest traktowany poważnie. Cieszy go obecność kamer. Meghan też sobie radzi.
Myślicie, że ma zadatki na filmowca?
Zobacz też:
Niepokojące doniesienia o Wiktorze Zborowskim. To dlatego usunął się w cień
Julia Dybowska wygina się w aucie. Co za pozy!
***
