Krzysztof Ibisz od lat związany jest ze stacją Polsat. Prezenter prowadzi nie tylko koncerty i gale stacji, ale jest przede wszystkim gospodarzem porannego pasma "halo tu polsat". W parze z Ewą Wachowicz wita widzów weekendowych programów śniadaniowych. Dodatkowo w ubiegłym roku wrócił na antenę z formatem "Awantura o kasę".
Krzysztof Ibisz dostał aż dwie Telekamery. Jedną w kategorii "Prezenter/ Prowadzący/ Gospodarz show" i drugą dla "Awantury o kasę", która została nominowana do nagrody w kategorii "Format rozrywkowy".
Nic więc dziwnego, że prezenter miał podwójny powód do radości. W swoich mediach społecznościowych zamieści post, w którym zamieścił podziękowania.
"Trzymam w dłoniach dowody, że moje wybory sprzed lat i moja pasja, nadal działają i pozwalają się spełniać w tym ukochanym medium, jakim jest telewizja" - napisał prezenter "halo tu polsat" pod zdjęciem opublikowanym w mediach społecznościowych.
"Warto wierzyć w swoje pomysły i nie odpuszczać, bo jakość broni się nawet po 20 latach. 'Awantura o kasę' wróciła i znów zachwyca" - cieszył się Ibisz, który od pewnego czasu zabiegał o powrót teleturnieju do telewizji.
Jego zdaniem, fakt, że otrzymał Telekamery oznacza, że dobra rozrywka wciąż jest widzom potrzebna. A jeszcze prezentowana i przygotowana przez profesjonalistów, zyskuje uznanie widowni.
"Telekamery Tele Tygodnia to świetna wiadomość dla telewizji — widzowie wciąż wybierają emocje, rozmach i profesjonalizm. (...) Te nagrody to symbol miłości do pracy ludzi telewizji, miłości, która przechodzi przez ekrany do domów naszych widzów"
- napisał Krzysztof Ibisz.
Nie zabrakło też podziękowań dla najbliższych i współpracowników.
"Dziękuję mojej rodzinie za równowagę i wsparcie, a także Polsat, mojej zawodowej rodzinie, za wspólną pasję i sukces".