W lipcu 2014 roku Krzysztof Globisz zasłabł w studiu radiowym, czytając na głos książkę Gogola. Został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie zdiagnozowano wylew krwi do mózgu. Aktor trafił na oddział neurologii, gdzie był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Jak wspominała żona Globisza, Agnieszka:
Dwa dni po udarze przeszedł kraniotomię, czyli operacyjne otwarcie czaszki. W wielu przypadkach jest ona niezbędna, bo po udarze mózg często puchnie i „trzeba mu zrobić miejsce”, usuwając część czaszki. Krzysztof otwartą czaszkę miał aż 11 miesięcy. Bardzo długo był w stanie krytycznym, lekarze nie dawali mu wielkich szans na normalne życie.
Chociaż rokowania nie były najlepsze, aktor wszystkich zadziwił. Po wybudzeniu ze śpiączki okazał się być w lepszym stanie niż przewidywali lekarze. Wprawdzie miał sparaliżowaną jedną stronę ciała, co zwykle następuje po udarze, ale bez żadnych kłopotów rozpoznał bliskich i nawiązał kontakt z personelem medycznym.
Szybko wrócił do codziennych czynności, takich jak samodzielne jedzenie i z entuzjazmem rozpoczął rehabilitację. Ponieważ w wyniku udaru uszkodzeniu uległ ośrodek mowy, obejmowała ona także ćwiczenia z logopedą. Globisz spędził w warszawskim szpitalu cztery miesiące, po czym wrócił do swojego rodzinnego Krakowa. Jego przyjaciółka, Anna Dymna za pośrednictwem swojej fundacji „Mimo wszystko” zbierała pieniądze na jego leczenie i rehabilitację i organizowała koncerty charytatywne "Dla Anioła z Krakowa". W wywiadach podkreślała, jaki jest dzielny i codziennie ćwiczy z rehabilitantem i logopedą. Najtrudniejsze okazało się odzyskanie płynności mowy. Na szczęście, wolno bo wolno, ale i to się poprawiało.
Krzysztof Globisz wraca do zdrowia
Po roku od wylewu aktor pojawił się, chociaż tylko na chwilę i bez wygłaszania tekstu, na scenie krakowskiego teatru STU w „Hamlecie”. W 2016 roku zagrał epizod w filmie „Marzenie” w reżyserii Artura Dziurmana. Koledzy z branży robili wszystko, by ani na chwilę nie zwątplił, że powrót do pełnej sprawności, a co za tym idzie, do pracy, jest jak najbardziej możliwy. W 2017 roku Globisz zagrał główną rolę w specjalnie dla niego napisanej sztuce „Wieloryb The Globe” , wystawianej w krakowskim Teatrze Łaźnia Nowa. Kiedy w 2020 roku wystąpił w serialu "Leśniczkówka" stało się jasne, że jest na najlepszej drodze do wyzdrowienia.
Ostatnio Globisz pojawił się na jubileuszu 18-lecia fundacji Anny Dymnej „Mimo wszystko”. Aktorka zaprosiła go do siedziby fundacji w Radwanowicach. Aktor nadal używa laski, jednak na spotkaniu z Dymną pojawił się w świetnej formie i cierpliwie pozował do zdjęć. Jak ujawniła aktorka w rozmowie z „Faktem”:
Krzyś był w świetnym nastroju, jak zwykle kochany


Znany aktor nietrzeźwy w ośrodku kultury, Ludzie wychodzili z saliWeryfikacja zaszczepienia studentów? Opozycja za




***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez
znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/Krzysztof Globisz nie składa broniBlanka Lipińska pręży się w kostiumie, Zdradziła, kto zrobił to zdjęcie








