Reklama
Reklama

Krzysztof Daukszewicz po szokującym żarcie „odpoczywa” od „Szkła kontaktowego”. Kolega komentuje

Krzysztof Daukszewicz (75 l.) przeprosił za swoje słowa na temat osób transpłciowych niemal od razu po ich wypowiedzeniu. Od tamtej pory nie pojawił się w programie „Szkło kontaktowe”. Nieobecność satyryka próbował wytłumaczyć zmieszany Tomasz Sianecki.

Krzysztof Daukszewicz, autor tekstów i książek, artysta kabaretowy z wieloletnim doświadczeniem wywołał skandal kilka tygodni temu, gdy rzucił "żartem" na temat ojca osoby transpłciowej. Znany ze "szkła kontaktowego" satyryk zorientował się, iż nie wyczuł sytuacji. Wkrótce potem sam przyznał, że komentarz pod adresem osób transpłciowych był co najmniej niefortunny. Nie przywróciło go to jednak do łask szefów TVN-u.

Krzysztof Daukszewicz już nie gości w "Szkle kontaktowym"

O co dokładnie chodzi w całej sytuacji? W jednym z majowych wydań „Szkła kontaktowego”, Daukszewicz w obecności Piotra Jaconia, ojca transpłciowej córki wypowiedział pytanie: „A jakiej płci on dzisiaj jest?”.

Reklama

Gość szybko uświadomił sobie popełniony błąd i nie bacząc na to, że kamery i mikrofony nadal są włączone, ocenił sam siebie:

„Chyba ja p*********em głupotę”

Od tamtej pory nie pojawił się w „Szkle kontaktowym”. Z pytaniami o przyczyny jego nieobecności musiał ostatnio zmierzyć się Tomasz Sianecki. W poniedziałkowy wieczór do studia dodzwoniła się kobieta z konkretnym pytaniem:

"Co się dzieje i co będzie się działo z panem Daukszewiczem? Mam kilka jego książek, mam też książki pana Piotra Jaconia. Obu cenię, obu bardzo lubię, pan Daukszewicz przeprosił, jego żona przeprosiła... Co pan na to?".

Tomas Sianecki lawiruje w sprawie kolegi?

Można było zauważyć, z jaką niechęcią Tomasz Sianecki podejmuje temat. Nie miał jednak wyjścia, bo program transmitowany jest na żywo. Postanowił więc podejść do pytania okrężną drogą:

"Ja na to jak na lato. Z tego co wiem, Piotr Jacoń jest na urlopie, ale dziś będzie Krzysztof Górlicki, nie wydaje mi się, żeby to był przymusowy urlop". 

Gdy zadająca pytanie pani nie dała się zbyć, Sianecki wyznał z wyraźnym brakiem entuzjazmu:

"A z panem Daukszewiczem... na razie pan Krzysztof odpoczywa od "Szkła kontaktowego", ale żadna decyzja w sprawie pana Krzysztofa Daukszewicza nie została podjęta. Jesteśmy w kontakcie telefonicznym i możemy go serdecznie pozdrowić". 

Daukszewicz, Jacoń i żenujący komentarz w "Szkle kontaktowym"

Ostatni, jak dotąd, odcinek „Szkła kontaktowego” z udziałem Krzysztofa Daukszewicza został wyemitowany 15 maja 2023 roku. Satyryk wraz z Tomaszem Sianeckim szydzili z wypowiedzi niektórych prawicowych polityków, dających  publicznie do zrozumienia, że proces ustalania płci uważają za fanaberię lub modę. Takie sformułowanie padło zresztą w grudniu zeszłego roku na spotkaniu  z mieszkańcami Chojnic:

"Nagle sobie uświadamiają, przynajmniej tak twierdzą, że są kimś innym, w sensie biologicznym. To się zaczyna rozprzestrzeniać jak epidemia. To jest oczywiście moda, to jest bzdura, to jest niszczenie społeczeństwa, dlatego chcemy się temu przeciwstawić”. 

Daukszewicz, jak można się domyślać, próbował prześmiewczo kontynuować tę narrację i kiedy na wizji pojawił się prowadzący kolejnego w ramówce programu „Dzień za dniem”, zadał niefortunne pytanie o  jego „dzisiejszą płeć”. 

Sytuacja stała się tym bardziej niezręczna, że owym prowadzącym był tego dnia Piotr Jacoń, ojciec transpłciowej córki, który wspierał ją w trudnym, bolesnym i upokarzającym procesie ustalenia płci. Po tym, gdy Dauszewicz skarcił publicznie sam siebie, Jacoń postanowił odnieść się do sprawy w szerszym kontekście:

"Wrzucanie na antenę „Szkła” – ot tak, dla uciechy – cytatów, które wprost szydzą z osób transpłciowych, to oswajanie transfobii. Potem można już tylko czekać na twórcze i spontaniczne rozwijanie tej „krotochwili”. Wczoraj poszło szybko... Dobrze się bawicie? Popatrzcie na moją twarz. Tak wyglądamy, gdy wy pękacie ze śmiechu. (…) Zbiorowe oburzenie na słowa pana Krzysztofa, właściwie mogą mnie cieszyć. Nawet polska prawica zorientowała się, że tak zwany żart z transpłciowości żartem nie jest".

Żona staje w obronie Daukszewicza

W obronie Daukszewicza wpis na Facebooku zamieściła jego żona, Violetta Ozminkowski Daukszewicz. Jak zapewniła, satryryk nie miał złych intencji, a o jego wrażliwości może świadczyć to, że sam zorientował się, ze palnął głupotę:

"Stała się straszna rzecz, bo ból jest bólem, nawet jeśli Krzyś jest ostatnim człowiekiem na kuli ziemskiej, który chciałby Panu Piotrowi Jaconiowi i jego rodzinie go zadać. (…). Stało się i się nie odstanie. Krzyś już go przeprosił prywatnie wczoraj i oficjalnie dzisiaj, a jeszcze pewnie wiele razy będzie przepraszał. Krzyś przerobił okropny dowcip i już w momencie mówienia wiedział — że spier..."

Jak można wnioskować z reakcji TVN, stacja nie uznała jeszcze sprawy za przesądzoną w żadną stronę. 

Zobacz też:

Tomasz Sianecki ze "Szkła kontaktowego" przeprasza za transfobiczny żart Daukszewicza

Żona Daukszewicza pilnie przerwała milczenie. Skandal w TVN, a teraz taka nowina

Zgrzyt w "Szkle kontaktowym". Gość zadał niefortunne pytanie




pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy