Krystyna Janda. Pierwsza Dama polskiego kina
Krystyna Janda - jak poinformowała na swoim facebookowym profilu, miała napisać o sobie krótką notatkę. "O sobie do siebie na stronę". Gwiazda jednak bardzo swobodnie potraktowała wytyczne dotyczące objętości. Wpis, który zamieściła, można by wydać jako książkę!
Trudno się dziwić Krystynie Jandzie, jej życiorys i kariera, to prawdziwy materiał na powieść lub scenariusz filmowy. Oprócz niezwykle bogatej filmografii, aktorka może pochwalić się nieprzeciętną biografią. Aktorstwa uczyli ją m.in. Andrzej Seweryn i Tadeusz Łomnicki.
Współpracowała z największymi twórcami polskiego kina: Krzysztofem Kieślowskim, Krzysztofem Zanussim, Ryszardem Bugajskim czy Andrzejem Wajdą.
U tego ostatniego debiutowała na ekranie, wcielając się w rolę młodej dziennikarki w filmie "Człowiek z marmuru" z 1976 roku. Od dziesięcioleci gra w scenie teatralnej. Jej fundacja prowadzi dwie instytucje kulturalne: "Teatr Polonia" i "OCH-Teatr".
Wyreżyserowała też dwa filmy fabularne: "Pestkę" z 1995 roku i "Męskie-żeńskie" z 2004 roku.
Osobisty wpis Jandy na Facebooku
Gwiazda polskiego kina w swoim najnowszym poście przyznaje, że największe wrażenie w dzieciństwie zrobił na niej... telewizor!
Nie mogłam oderwać oczu i zrozumiałam…tu chcę być, z tym telewizorem!
Aktorka już od najmłodszych lat wiedziała, czym chce się zajmować, choć przez chwilę myślała o tym, żeby zostać baletnicą. Na szczęście (dla widzów i kina) tak się nie stało.
Coś strzeliło mi do głowy, zgłosiłam się na anons w gazecie, wygrałam konkurs i zaczęłam uczęszczać także do studium baletowego przy Operetce Warszawskiej.
Janda wspomina też życie miłosne: jej małżeństwo z Andrzejem Sewerynem trwało pięć lat. Po rozwodzie obiecała sobie, że już nigdy więcej nie weźmie ślubu.
Nie dotrzymała danej sobie obietnicy - wyszła za mąż za Edwarda Kłosińskiego - wybitnego operatora filmowego. Spędzili ze sobą 30 lat. "Był to mężczyzna mojego życia" - przyznaje we wpisie aktorka.
Jak wylicza Krystyna Janda, udało jej się zagrać ponad 180 ról i nie ma zamiaru z tego rezygnować. Podkreśla, że gra na scenie to jej pasja i sens życia:
Gram nieustannie, ponad 200 razy w roku, nie zamierzam szybko kończyć, kiedy nie gram - nie wiem po co istnieję.
W mocnych słowach podsumowuje swoje 70 lat życia:
Panicznie boję się śmierci, bo widziałam wielokrotnie jak łatwo i bez powodu się umiera i dlatego boję się każdego nadchodzącego dnia. Uważam, że moje życie jest udane i szczęśliwe. Lubię je.
Jej filmografię zamyka "Jak pokochałam gangstera", w którym wciela się w postać tajemniczej Niny, narratorki filmu. Pozostaje życzyć aktorce kolejnych wspaniałych ról. Cały facebookowy wpis możecie przeczytać tutaj:
Zobacz też:
Krystyna Janda o Rafalali: Kompletnie bez żadnych problemów
Krystyna Janda i Edward Kłosiński - miłość aż po grób
Janda została zmuszona do sprzedaży domu: "Minister powinien wysłać kwiaty"
