O skarbach rodzin królewskich krążą prawdziwe legendy. Niektóre ze zbiorów brytyjskiej rodziny królewskiej mogą zaskakiwać.
Oczywiście publicznie znana jest tylko część skarbów, a większość chyba do końca pozostanie tajemnicą.
Tiara Wielkiej Księżnej Władimirownej RomanowejNiewiele ze skarbów Romanowów przetrwało rewolucję październikową, ale Wielkiej Księżnej Helenie udało się swoją biżuterię sprytnie ukryć w pałacu w Petersburgu, a potem odzyskać.Jak? Wersje są dwie. W pierwszej do pałacu po zawartość skrytki wysłano brytyjskiego oficera w przebraniu robotnika, w drugiej - staruszkę. Najważniejsze, że jej ulubiona tiara i inne klejnoty bezpiecznie dotarły do Londynu. Po śmierci księżnej tiarę kupiła babcia Elżbiety II.Kruki z TowerTwierdzy pilnują nie tylko strażnicy, nazywani Yeomen Warders, a popularnie beefeaterami (zjadaczami wołowiny), ale też kruki. Pojawiły się tam w połowie XVI w., zwabione zapachem zwłok wrogów królestwa.Za panowania Karola II (XVII w.) astronom John Flamsteed próbował namówić go, by ptaki zabić. Król się nie zgodził, a kruki do dziś są symbolem Tower. Według legendy, jeśli opuszczą wieżę, to imperium brytyjskie upadnie.

Koronacyjna łyżeczka za mniej niż funtaZłotą łyżeczkę wykonano prawdopodobnie w XII wieku dla Henryka II lub Ryszarda I. Wykorzystywano ją przy namaszczeniu olejami podczas koronacji kolejnych monarchów.W trakcie angielskiej wojny domowej (1649-1651) została sprzedana. Kupił ją za 16 szylingów, czyli niecałego funta, strażnik króla Karola I - pan Kynnersley. Kilkanaście lat później oddał ją Karolowi II. Pęknięta w dniu ślubu tiara królowej MariiPierwotnie był to diamentowy naszyjnik, który w 1893 r. królowa Wiktoria podarowała w prezencie ślubnym synowej, żonie przyszłego króla Jerzego V. Dwie dekady później królowa Maria przerobiła go na spektakularną tiarę. To właśnie ona błyszczała na głowie Elżbiety II w dniu jej ślubu z księciem Filipem w 1947 r. Choć niewiele brakowało, żeby stało się inaczej. Gdy panna młoda szykowała się na ceremonię, pukiel jej włosów tak zaplątał się w brylanty, że nie można było go wyciągnąć. Siłowe próby zakończyły się... pęknięciem tiary. W asyście Scotland Yardu diadem przewieziono do warsztatu jubilerskiego Garrard, gdzie błyskawiczna naprawa uratowała sytuację. SupertunikaNa początku XX wieku dwór odzyskał z rąk prywatnych zaginiony koronacyjny płaszcz cesarski Jerzego IV, za uszycie którego w 1821 r. król zapłacił sporą wówczas cenę 24 funtów. Kiedy w 1910 r. tron przejmował Jerzy V, postanowił, że włoży go na swoją koronację. Ale, by prezentował się jeszcze bardziej okazale, zlecił uszycie dodatkowej złotej szaty. W płaszczu cesarskim i supertunice koronowano później Jerzego VI i Elżbietę II.

Za mały pierścień Wiktorii Pierścień z pokaźnym szafirem, krzyżem z rubinów i różnej wielkości brylantami wykonała pracownia Bridge & Rundell na koronację Wiktorii w 1838 r. Jubiler dostał jednak błędne wytyczne i pierścień był na królową za mały.Wciśnięto, go na siłę, a zaraz po ceremonii Wiktoria musiała moczyć dłoń w lodowatej wodzie, by zdjąć go z palca. Pechowy Koh-i-nuˆr?Wzmianki o tym słynnym diamencie Koh-i-nûr (Góra Światła) pojawiły się w kronikach po raz pierwszy w 1304 r. W ręce Anglików trafił w 1850 r. i został podarowany królowej Wiktorii z okazji 250. rocznicy utworzenia Kompanii Wschodnioindyjskiej. Obecnie zdobi koronę, która należała do królowej matki. Legenda głosi, że mogą go nosić tylko kobiety, bo panom przynosi pecha.




***Zobacz więcej materiałów wideo:








