Krawczyk Junior zdradził rodzinne sekrety! "U mnie kochać, to równocześnie bać się"

Oprac.: Julka Mijał

Krzysztof Igor Krawczyk (49 l.) wydał książkę "Mama, tata, muzyka... i ja", w której opisał swoje życie w cieniu wielkiego artysty Krzysztofa Krawczyka. Podzielił się w niej sekretami rodzinnymi, o których do tej pory nikt nie wiedział.

Krzysztof Krawczyk JuniorAgencja FORUM

Krzysztof Krawczyk Junior (posłuchaj!) bardzo przeżył śmierć ojca. Dodatkowo musiał zmierzyć się z trudną sprawą spadkową i konfliktem z żoną artysty, a jego macochą. Gdy wydawało się, że wychodzi już na prostą, a problemy rodzinne są przeszłością, wróciła choroba. 48-latek zmaga się od lat z epilepsją, która bardzo utrudnia mu codzienne funkcjonowanie.

Krzysztof Krawczyk Junior opisał relacje z ojcem

Na szczęście u boku Juniora pojawiła się partnerka, która bardzo go wspiera w trudnych chwilach. Pomagają też przyjaciele, których wokół artysty nie brakuje. Ostatnio w Łodzi zorganizował spotkanie autorskie, na którym promował swoją nową książkę "Mama, tata, muzyka i... ja". Opisał w niej swoje życie i rodzinne historie, o których jeszcze nikt nie słyszał.

Gdy Krzysztof Krawczyk był u szczytu sławy, nie miał czasu dla rodziny i małego syna. Junior opisuje w książce, że na przychylność ojca musiał zasłużyć. "Z tatą to było tak. Babcia często mówiła: "Zadzwonię do taty, niech tylko tata się dowie" - i dotyczyło to mojego zachowania. Dlatego w rozmowach z ojcem, które były głównie były głównie telefoniczne, towarzyszył zawsze lęk" - zdradza Krawczyk.

Mówi się, że kocha się rodziców. Kochałem, ale u mnie kochać, to równocześnie bać się
żali się Junior.

Później dowiadujemy się, że gdy jednak spotykał się z tatą, okazywało się, że lęk był nieuzasadniony. Niestety, takich chwil było bardzo mało, a tęsknota za ojcem towarzyszyła Juniorowi przez całe życie. Gdy dorastał i szukał nowych pasji, nie było przy jego boku najważniejszego mężczyzny.

"Zakochałem się w takiej dyscyplinie sportowej: rzut młotem. Technika techniką, ale do tego trzeba mieć cholerną siłę. Na zawodach zająłem drugie miejsce" - opisuje Krawczyk i dodaje, że publiczność biła brawo, ale nie to najbardziej pamięta...