Kinga Rusin nie wytrzymała i aż popłakała się. Nie spodziewała się, że spotka ją to po tylu latach
Kinga Rusin zamieściła właśnie bardzo przejmujący wpis w swoich social mediach. Gwiazda od lat podróżuje po świecie wraz ze swym ukochanym Markiem Kujawą, ale niedawno na chwilę zawitała do kraju. Doszło wówczas do czegoś bardzo niespodziewanego. W oczach celebrytki pojawiły się nawet łzy.
Kinga Rusin kilka lat temu rzuciła pracę w TVN i postanowiła zwiedzać świat. W dalekich wyprawach towarzyszy jej ukochany Marek Kujawa, z którym związała się po głośnym rozwodzie z Tomaszem Lisem.
Od tamtej pory celebrytka chwali się na swoim Instagramie kolejnymi podróżami, dołączając piękne zdjęcia z najodleglejszych zakątków naszego globu. Czasami dzieli się także swoimi przemyśleniami związanymi z sytuacją w kraju, bo Kinga cały czas stara się trzymać rękę na pulsie.
Ostatnio Rusin zawitała jednak nad Wisłę, a wszystko z powodu jubileuszu "Dzień Dobry TVN", który przed laty prowadziła. W specjalnym odcinku miała okazję znów przypomnieć sobie, jak wygląda praca w śniadaniówce.
U jej boku stanęli jej byli telewizyjni partnerzy: Piotrek Kraśko i Bartek Węglarczyk. Sama Kinga bardzo miło wspomina to spotkanie po latach. Z tej okazji zamieściła nawet w social mediach przejmujący wpis.
"Spotkałam się z ludźmi, z którymi przez wiele lat pracowałam, których cenię i lubię, ale z którymi nie miałam ostatnio kontaktu. Ten moment kiedy cała ekipa techniczna i redakcja zebrały się po programie, był bardzo emocjonujący" - przyznała na wstępie.
Potem przyznała, że ta swoista podróż do przeszłości kosztowała ją wiele emocji. W pewnym momencie nie wytrzymała i zalała się łzami.
"Popłakałam się w studio 'Dzień dobry TVN' ze wzruszenia, co mnie samą trochę zaskoczyło" - wyznała Rusin.
Rusin dodała też, że była mocno zdziwiona, że po tylu latach widzowie wciąż ją kochają i tak tłumnie włączyli telewizory, gdy prowadziła ponownie "DDTVN". Pochwaliła się, że wyniki oglądalności jedno jasno wykazały:
"Byłam zdumiona, gdy oglądałam naszą 'krzywą oglądalności' czyli wykres pokazujący, jak zachowywała się widownia programu minuta po minucie. Nie odchodziliście często od telewizorów, nawet w czasie przerw! Dziękujemy!" - wyznała poruszona.
Na koniec wspomniała o ciepłych komentarzach od fanów, których było mnóstwo. Tutaj znów nie obyło się zapewne bez łez i silnych emocji:
"Wzruszyłam się też, czytając niektóre z waszych komentarzy. Dziękuję za nie! Jest mi bardzo miło, że dobrze wspominacie nasze duety. Mam wrażenie, że nawet trochę się za nami stęskniliście" - podsumowała.
Zobacz też:
Wieści ws. Rusin nadeszły z samego rana. Nigdy czegoś takiego nie przeżyła
Kinga Rusin ogłosiła ze smutkiem. "Ustąpiłam". Ale to nie wszystko
Do kraju dotarły potwierdzone doniesienia ws. Kingi Rusin. Komunikat pojawił się nad ranem