Kilka dni niepewności, a tu takie wieści o Stuhrze. Wyniki badań wszystko potwierdziły
Właśnie potwierdziły się wieści ws. Macieja Stuhra. Aktor czekał na to dosłownie tydzień, ale takich rezultatów z pewnością się nie spodziewał. Choć ta wiadomość jest w gruncie rzeczy dobra, to niestety nie wszystko ułożyło się po jego myśli...
Jak wiadomo, Maciej Stuhr zainteresował się aktorstwem dzięki swojemu sławnemu ojcu, Jerzemu Stuhrowi. Od małego obserwował go na scenie krakowskiego Starego Teatru i marzył, żeby być tak dobry jak on. Pierwszy raz na ekranie pojawił się w wieku zaledwie 13 lat i to nie byle gdzie, bo w ostatniej części słynnego cyklu cenionego Krzysztofa Kieślowskiego.
Mimo idealnych warunków i predyspozycji do zostania aktorem najpierw Maciek wybrał studiowanie psychologii. Dopiero cztery lata później ukończył szkołę teatralną w stolicy Małopolski. Już wtedy miał na swoim koncie ikoniczne role w takich filmach jak "Fuks" Macieja Dutkiewicza czy "Chłopaki nie płaczą" Olafa Lubaszenki.
Od tego czasu jego tylko filmowo-serialowe portfolio (oprócz tego z powodzeniem występuje też na deskach teatralnych) rozbudowało się do prawie 70 pozycji. W swojej karierze 50-latek łączy projekty artystyczne czy związane z kinem gatunków z typowo komercyjnymi, jak np. serie "Listy do M." czy "Planeta Singli".
I to właśnie wokół ostatniego tytułu zrobiło się niezłe zamieszanie.
W środę, 27 sierpnia w streamingu zadebiutowała "Planeta Singli 4: Wyspa". Film w reżyserii Sama Akiny i Michała Chacińskiego to kolejna już odsłona zapoczątkowanego w 2016 cyklu. Historia romantycznej Ani i nieco cynicznego Tomka na tyle przypadła do gustu widzom, że zdecydowano się na jej kontynuację.
Najnowsza część nie trafiła już jednak na ekrany kin, a - zgodnie z widocznym w przemyśle audiowizualnym trendem - prosto do streamingu. Na dobre wieści nie trzeba było długo czekać. Niespodziewanie w ciągu zaledwie pięciu dni produkcja znalazła się na samym szczycie zestawienia 10 najczęściej oglądanych tytułów w Polsce w ciągu minionego tygodnia. A to nie wszystko.
Film stał się hitem nie tylko rodzimej, ale i wielu zagranicznych wersji popularnej platformy VOD. "Planeta Singli", funkcjonująca poza krajem nad Wisłą z podtytułem dającym się przetłumaczyć jako "Grecka przygoda", widnieje w TOP10 aż 23 państw. Wśród nich znalazły się te zarówno z Europy (Austria, Szwajcaria, Węgry, Grecja, Rumunia), jak i... Ameryki Południowej (Argentyna, Kolumbia, Urugwaj).
Wydawałoby się więc, że zarówno twórcy, jak i członkowie obsady (oprócz Stuhra są to m.in. Agnieszka Więdłocha, Weronika Książkiewicz, Tomasz Karolak, Piotr Głowacki, ale też Nikodem Rozbicki czy Dorota Kolak) mają powody do zadowolenia. Niestety, sukces ten jest dość gorzki...
Za dużą oglądalnością niekoniecznie stoją przecież dobre opinie. Chociaż więc "Wyspa" wzbudziła powszechne zainteresowanie wśród użytkowników serwisu, to jednak znakomita ich większość nie była usatysfakcjonowana seansem.
- "Tragiczny! Nie dotarłam do końca. Gniot jakich mało, a szkoda, seria była niezła",
- "Ależ to dno... Nawet nie obejrzałam do końca",
- "Pierwsze trzy części najlepsze! (...) Cieszyłam się z czwórki, ale no...",
- "Bardzo się rozczarowałam",
- "Idealny film, żeby puścić komuś za karę (...)",
- "No niestety słabe"
- można przeczytać na oficjalnym instagramowym profilu giganta streamingu. Z widzami wyjątkowo zgodzili się też krytycy, którzy bardzo nisko ocenili produkcję.
Zobacz też:
Szczęśliwe doniesienia od Macieja Stuhra. W końcu się doczekał
Żona Stuhra nagle potwierdziła krążące doniesienia. Tylko to może ich uratować