Reklama
Reklama

Katarzyna Dowbor nie mieszka już sama. "W ostatnim czasie przytrafiły się problemy"

Katarzyna Dowbor od pewnego czasu nie mieszka już sama. W szczerej rozmowie dziennikarka i prowadząca "Nasz nowy dom" opowiedziała, jak ważne są dla niej święta i pielęgnowanie tradycji rodzinnych. Według niej historie naszych przodków, opowiadane przy świątecznym stole, mogą nas wiele nauczyć.

Katarzyna Dowbor w świetnym towarzystwie spędza święta

Katarzyna Dowbor (63 l.) zaskarbiła sobie sympatię widzów, pracując w telewizji. Najpierw u publicznego nadawcy, a po rozstaniu w niezbyt miłych okolicznościach, nawiązała współpracę z Polsatem. Od kilku lat pomaga potrzebującym remontować domy tak, by mogli godnie mieszkać. 

Odcinki programu "Nasz nowy dom" obejrzysz na antenie Polsat w czwartki o 20:05 lub na PolsatGo już teraz!  

Reklama

Dziennikarka wyznała, jak ważne są dla niej relacje rodzinne i wielopokoleniowy dom. Przyznała, że od pewnego czasu pomieszkuje z nią jej 90-letnia mama, która ma problemy zdrowotne, a nogi odmawiają jej posłuszeństwa. W trosce o kobietę zdecydowała, że powinna być teraz blisko niej. 

Choć mama Katarzyny Dowbor wolałaby być samodzielna i spędzać czas w swoim mieszkaniu wśród przyjaciółek, to uległa namowom córki. Pod jej dachem czuje się bezpiecznie i rozpieszcza psy, które znalazły tu schronienie.

Katarzyna Dowbor w rozmowie z magazynem "Świat i ludzie" zdradziła, że ich wzajemne stosunki od dawna nie przypominają relacji matka-córka, są raczej przyjacielskie. Obie mają podobne charaktery i są uparte. Teraz spędzają wieczory na długich rozmowach. Mama Katarzyny Dowbor jest z wykształcenia konserwatorem zabytków i dodatkowo pięknie maluje.

Mama Katarzyny Dowbor też byłą uchodźczynią

90-latka jest wstrząśnięta sytuacją w Ukrainie. Bardzo przejmuje się losem uchodźców, bo sama w wieku 6 lat musiała uciekać z ojczyzny przed wojną. "Gdy miała sześć lat trafiła ze starszą o osiem lat siostrą do Francji. Ich ojciec, a mój dziadek - pułkownik Bronisław Kowalczewski - chciał je w ten sposób ocalić" - mówiła Dowbor.

Z powodu tych doświadczeń kobieta doskonale rozumie problemy ukraińskich dzieci, które trafiają do polskich szkół mimo, że nie znają naszego języka. Gdy ona znalazła się we Francji, to przez rok uczyła się francuskiego, nim trafiła do tamtejszej szkoły. Niestety, była wyśmiewana przez rówieśników z powodu złego akcentu. Docinki pamięta do dzisiaj. 

Mama Katarzyny Dowbor wróciła do ojczyzny, kiedy miała 16 lat. Nie mówiła dobrze po polsku i znowu musiała zaczynać wszystko od nowa. Nie było już warszawskiego mieszkania po ojcu, więc musiała wyjechać do wuja do Wrocławia. Potem podjęła studia w Toruniu. To tu założyła rodzinę i na świat przyszła jej córka Katarzyna oraz syn, który od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych.

To właśnie przez rodzinne historie, losy uchodźców są bliskie sercu Katarzyny Dowbor. Dlatego, jak tylko wybuchła wojna w Ukrainie, prezenterka włączyła się w akcję pomocy. Jej brat udostępnił potrzebującym dom pod Warszawą, a ona razem z sąsiadami zapewnili wyżywienie. Również ekipa programu "Nasz nowy dom" włączyła się w wyremontowanie budynku dla uchodźców

Zobacz też:

Katarzyna Dowbor zmienia domy innych, teraz pokazuje, jak mieszka

Dom wyremontowany przez Katarzynę Dowbor w płomieniach: "Mieszkańcy muszą sami o niego dbać"

Ojciec Joanny Opozdy skreślił ją i wyjechał na Madagaskar. Teraz przekazał smutne wieści

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy