Katarzyna Chrzanowska zyskała popularność dzięki głównej roli w serialu „Adam i Ewa”, w którym zagrała z Waldemarem Goszczem, zmarłym tragicznie w wypadku samochodowym w 2003 roku. Rok wcześniej aktorka straciła męża, który utonął podczas nurkowania.
Ich wspólne córki bliźniaczki miały wtedy zaledwie 12 lat. Mieszkali we Francji, gdzie mąż Chrzanowskiej prowadził firmę zajmującą się konserwacją zabytków. Aktorka wspomina ten okres swojego życia w rozmowie z „Dobrym Tygodniem”:
Mieliśmy z mężem stały adres, ale bardzo dużo jeździliśmy. Piotr był konserwatorem zabytków i często towarzyszyłam mu w wyjazdach, poznawałam kraj, zwiedzałam zabytki. Czas nie zabliźnia ran. Powoduje, że już tak nie boli, ale blizna zostaje na całe życie. Bałam się, jak córki poradzą sobie bez ojca i to tak wspaniałego.
W listopadzie 2015 roku Chrzanowska przeprowadziła się z córkami do Hiszpanii. Tam przetrwały pierwszą falę koronawirusa, aż w styczniu 2022 roku, niemal dwa lata po wybuchu pandemii, wydarzyło się nieszczęście.
Katarzyna Chrzanowska była bliska śmierci
Aktorkę dopadło zakażenie, jednak, jak napisała na Facebooku, objawy początkowo były łagodne:
Zostałam w łóżku i przez pierwsze trzy dni było bardzo ok. Czwartego dnia poczułam się już całkiem dobrze wyszłam trochę na taras było piękne słońce. Niestety następny dzień był już inny. Byłam tak słaba, że nie opuszczałam łóżka. Było cały czas źle, kaszel i słabość odcięły mnie zupełnie od życia.
Jak wspomina Chrzanowska w „Dobrym Tygodniu”, gdyby nie stanowcza interwencja córek, mogłaby być już na tamtym świecie. Ona sama ciągle wierzyła, że obejdzie się bez hospitalizacji:
Miałam obustronne covidowe zapalenie płuc. Bardzo ciężko je przeszłam, a zaczęło się niewinnie. To córki zadzwoniły po lekarza, a on stwierdził, że natychmiast kwalifikuję się do szpitala. Byłam intubowana i przez prawie 2 miesiące przebywałam w śpiączce. Po przebudzeniu musiałam nauczyć się żyć od nowa. Leżenie spowodowało brak zdolności poruszania się, mówienia.
Powrót okazał się trudny. Wprawdzie zapalenie płuc udało się wyleczyć, jednak aktorkę czekało mozolne odbudowywanie mięśni, nauka wstawania i chodzenia. Jak wyznała w najnowszym wywiadzie, chociaż jest już sierpień, to nadal, ponad pół roku po wystąpieniu objawów, nie odzyskała pełnej sprawności:
Wciąż denerwuję się, że jestem trochę niesprawna, ale kiedy przypomnę sobie, jak funkcjonowałam jeszcze w kwietniu, to postęp jest ogromny. Jeżdżę już na rowerze, chodzę na spacery z psami. Mogę nawet prowadzić samochód, co jeszcze w maju było kompletnie nie do pomyślenia. Uważam, że skoro już się obudziłam i dostałam drugie życie, to przecież wyjdę z tego.
Zobacz też:
Katarzyna Chrzanowska była bliska śmierci z powodu COVID-19. „Było źle”Katarzyna Chrzanowska "przykuta do łóżka". Niepokojące wieści ze szpitala w Hiszpanii!Klaudia Halejcio kusi w czarnym bikini. „Mama idealna”





***








