Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Tomasz Karolak zachwycił widzów "Tańca z gwiazdami". Od jurorów nie słyszał jednak zbyt pochlebnych słów
Występ Tomasza Karolaka w 17. edycji "Tańca z gwiazdami" był dla fanów formatu sporym zaskoczeniem. Aktor już w pierwszym odcinku show pokazał, że choć nie ma wielkiego talentu tanecznego, to nadrabia swoją charyzmą. Każdy jego występ był spektaklem artystycznym, który bawił widzów.
Oczywiście nieco inne zdanie o Karolaku mieli jurorzy, którzy co odcinek punktowali techniczne błędy jego występów. Głosy widzów wystarczyły jednak do tego, by Tomasz i Iza pojawili się w aż dziewięciu odcinkach programu.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w każdą niedzielę o 19:55 w Polsacie i na Polsat Box Go.
Tomasz Karolak dotarł do półfinału "Tańca z gwiazdami", choć sam zachęcał widzów do głosowania na inne pary
Tomasz Karolak od początku wiedział, że na parkiecie "Tańca z gwiazdami" nie radzi sobie najlepiej. Choć od jurorów dostawał słabe noty, to do kolejnych odcinków show przechodził dzięki głosom widzów. W pewnym momencie zdał sobie jednak sprawę z tego, że jego kosztem z programu odpadają osoby, które tańczą naprawdę dobrze.
W końcu Tomasz Karolak zaczął otwarcie zachęcać widzów do tego, by nie głosowali na niego, tylko na inne pary. Niestety jednak tak się składało, że te osoby, o których on wspominał, opuszczały program. Zjawisko to w kuluarach nazwano nawet "klątwą Karolaka".
Tomasz Karolak "rzucił klątwę" na Kaczorowską i Rogacewicza. Wiadomo już, co im powiedział
W jednym z odcinków Tomasz Karolak zachęcał widzów do tego, by oddawali swoje głosy na Agnieszkę Kaczorowską i Marcina Ragacewicza. Podczas tego wieczoru para pożegnała się z programem, co oczywiście stało się powodem do żartów związanych ze wspomnianą wcześniej "klątwą".
"Wiecie, ja po prostu prosiłem i te pierwsze pobudki mojego przekierowywania głosów były z takiego czystego serca, bo ja naprawdę uważałem na przykład, że Agnieszka Kaczorowska i Marcin zostali za nisko przez jury ocenieni
- tłumaczył Tomasz Karolak na kanapie "halo tu polsat".
Aktorowi w pewnym momencie programu było źle, z tym że odpadają osoby, które pokazują na parkiecie świetny poziom. W odcinku, w którym para numer 7. pożegnała się z programem, Karolak robił wszystko, by to na nich widzowie oddawali swoje głosy. Po występie Agnieszki i Marcina podszedł nawet do nich i tłumaczył, że bardzo im kibicuje.
"Podszedłem do nich nawet po ich wykonie i mówię: 'Kurczę, Marcin, ja uważam, że wyście zatańczyli pięknie i po prostu ja jestem za wami, prawda?' No i niestety poprosiłem, żeby oddać na nich głosy i 'klątwa Karolaka'... Ale to wszystko jest serca, to nie jest z wyrachowania" - wyjawił.
Jak się jednak szybko okazało, widzowie woleli głosować na Tomasza Karolaka, który w programie pokazał dystans do siebie, a nie to, że za wszelką cenę chce dojść do finału.
Zobacz również:
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych








