W lutym minęły trzy lata od śmierci Agnieszki Kotulanki. Jej odejście poruszyło nie tylko bliskich i przyjaciół, ale też fanów. Jako oficjalną przyczynę śmierci aktorki podano wylew krwi do mózgu.
Artystka przez lata była gwiazdą "Klanu", wcielała się w postać Krystyny Lubicz. Jednak na długo przed śmiercią zniknęła z ekranu. W kuluarach mówiło się, że ma poważne problemy osobiste. Pojawiły się doniesienia, jakoby Kotulanka miała popaść w nałóg i zacząć nadużywać alkoholu.Prasa publikowała jej zdjęcia z trunkiem w ręku, lustrowano też jej życie prywatne. Pisano, że nie miała łatwego dzieciństwa.
W jej rodzinnym domu w Legionowie obecny był alkohol. Jej ojciec zaglądał do kieliszka. Na studiach ten problem zaczął dotykać samej Agnieszki
Agnieszka Kotulanka i Jacek Sas-Uhrynowski: Ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu
Kotulanka nie miała szczęścia w miłości. Co prawda na początku w małżeństwie z Jackiem układało się dobrze, para doczekała się nawet dwojga dzieci - Michała i Katarzyny, lecz w pewnym momencie coś zaczęło się psuć.Po dziewięciu latach wspólnego życia, w 1989 roku, Jacek Sas-Uhrynowski wyjechał do Kanady za pracą. Agnieszka zabrała syna i pojechała za mężem, chciała ratować małżeństwo. Córka została wówczas w Polsce z dziadkami. Niestety, starania Kotulanki nie przyniosły spodziewanego efektu. Ostatecznie jej związek z Jackiem rozpadł się. I podobno to właśnie w tamtym okresie po raz pierwszy sięgnęła po alkohol, by ukoić smutki.
Agnieszka Kotulanka i Paweł Wawrzecki: Wielka miłość i rozstanie
Na planie "Klanu" Kotulanka poznała Pawła Wawrzeckiego i... straciła dla niego głowę. Jednak był to wówczas związek bez szans. Aktor był żonaty z Barbarą Winiarską, wychowywali razem niepełnosprawną córkę. Dopiero jakiś czas po śmierci żony postanowił dać szansę Agnieszce.Wspólne szczęście nie trwało długo. Rozstali się w 2005 roku, co aktorka mocno przeżyła.
Ona ma momenty, że jej miłość do Pawła wraca i wtedy stara się znów zdobyć jego względy. W ubiegłym roku Paweł ponownie odrzucił jej zaloty i powiedział przy tym kilka gorzkich słów. To spowodowało jej problemy. Tego dla niej było za dużo
Kaja Paschalska o Agnieszce Kotulance
Jedną z osób, które na swojej zawodowej ścieżce miały okazję spotkać Agnieszkę Kotulankę, jest Kaja Pachalska (sprawdź!). Panie grały razem w "Klanie" - tworzyły duet matka-córka.Przez długi czas Kaja nie wypowiadała się publicznie na temat koleżanki z planu. Teraz postanowiła podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Z jej słów wynika, że mimo iż od śmierci Agnieszki minęły trzy lata, jej odejście nadal budzi przykre emocje.
Smutne to jest w dalszym ciągu. Jest jakiś tam żal. Byłam z nią blisko na maksa, ze względu na to, że to był mój wątek [Paschalska była serialową córką Kotulanki – przyp. red.], czyli tak na dobrą sprawę widziałyśmy się dość często. To była straszna strata, wiadomo, w życiu przede wszystkim, ale dla serialu myślę, że też. Aga wnosiła taką energię fajną, była niesamowitą kobietą. Straszna szkoda
Inna gwiazda "Klanu", Izabela Trojanowska (sprawdź!), wspominała, że Kotulanka była bardzo zabawną kobietą. Lubiła żartować, rozśmieszać koleżanki i kolegów z planu. Paschalska całkowicie się z tym zgadza.
Była genialną kobietą, naprawdę. Miałam to szczęście ją poznać i troszkę z nią dorastać. To była taka osoba, na której się wzorowałam i która pomagała mi w trudniejszych kwestiach związanych z pracą na planie
Gdy media obiegła wieść o odejściu Agnieszki, Kaja żegnała się we wzruszających słowach.
Mam nadzieję, że tam gdzie teraz jesteś, jesteś szczęśliwa. Taką będę Cię pamiętać




Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie.








