Aleksandra Kwaśniewska aktywna na Instagramie
Aleksandra Kwaśniewska w ostatnich tygodniach wyjątkowo często była na ustach Polaków. Córka prezydenckiej pary najpierw wywołała lawinę dyskusji po swojej wypowiedzi na temat świąt Bożego Narodzenia, a niedługo później wdała się w gorącą sprzeczkę z jedną ze swoich obserwujących. Internautka próbowała stworzyć narrację, że Kwaśniewska porzuciła na sylwestra Kubę Badacha, na co sama zainteresowana zareagowała kpiącym komentarzem.
Wygląda na to, że ta nieprzyjemna interakcja z jedną z fanek (?) nie zepsuła relacji między dziennikarką a jej followersami. Wskazuje na to inicjatywa podjęta przez Aleksandrę wczoraj wieczorem. Celebrytka zorganizowała na swoim Instagramie wywiad na żywo ze swoją mamą - Jolantą Kwaśniewską.
Jolanta Kwaśniewska - wywiad na żywo. Co powiedziała?
Internauci nie zawiedli i pod postem z prośba o pytania zostawili ponad 800 komentarzy. Okazało się, że ze wszystkich tematów najbardziej interesuje ich życie Jolanty Kwaśniewskiej za czasów prezydentury jej męża. Aleksander Kwaśniewski był pierwszym polskim prezydentem, który doczekał się drugiej kadencji, więc cała rodzina spędziła w Pałacu Prezydenckim więcej czasu niż ktokolwiek do tej pory.
Na szczęście była Pierwsza Dama nie miała problemu z zaspokojeniem ciekawości internautów. Wychodzi na to, że życie w roli prezydentowej nie było wcale sielanką. Irytująca dla Kwaśniewskiej była choćby konieczność testowania każdego posiłku prezydenta, czy danie nie zostało aby zatrute. Jeszcze mocniej brakowało jej jednak profesjonalnego przygotowania za kulisami:
"Nie było w pałacu stylisty, nie było fryzjera, malowałaś się sama. Dzisiaj to się nie mieści w głowie" - zdradziła Aleksandra Kwaśniewska, po czym kolejnymi szczegółami podzieliła się jej matka: "Pożyczałam rzeczy od moich sióstr i przyjaciółek. To było dosyć trudne. Na początku nawet nie miałam samochodu. Dostałam stałe zdezelowane volvo i kiedyś ten samochód nie ruszył, a mój adiutant Robert na moich kolanach lądował".
Jolanta Kwaśniewska chciała być, czymś więcej niż tylko kwiatkie do kożucha
Była Pierwsza Dama podkreśliła, że zwycięstwo męża w wyborach było dla niej istnym trzęsieniem ziemi. Nie mogła dalej prowadzić swojej agencji obrotu nieruchomości, ale jednocześnie nie wyobrażała sobie "siedzenia na kanapach" w Pałacu. Zależało jej na czymś więcej: "Małżonka prezydenta towarzyszy mu najczęściej, gdy są to oficjalne wizyty. Stoi i się ładnie uśmiecha. Dla mnie to było za mało" - wyznała Kwaśniewska.
Dziś ex-prezydentowa nie wyobraża sobie sytuacji, gdy żona prezydenta nie zabiera głosu na ważne społecznie tematy. Według słów Jolanty Kwaśniewskiej, gdyby obecnie pełniła ten sam urząd, to szczególnie pochyliłaby się nad kwestią ochrony środowiska i spraw kobiet. Jej słowa wybrzmiały jak dosyć wyraźna nagana w stronę Agaty Dudy, wobec której wiele środowisk ma pretensje o brak reakcji na ograniczanie praw kobiet. Kwaśniewska wyraźnie nie gryzła się tu w język:
W piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie pomagają kobietom. Brakuje mi siostrzeństwa i powiedzenia, że nic o nas bez nas. Jako prawniczka ja bym z innymi osobami protestowała pod sądami.
Obie Kwaśniewskie nawiązały też do sprawy Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń", wyrażając przy tym żal, że same na live'a nie założyły tęczowych opasek. O czym jeszcze opowiedziały?
W trakcie trwającego ponad półtorej godziny wywiadu nie zabrakło wielu innych interesujących wątków. Jolanta Kwaśniewska wspomniała, że najgorsze wrażenie zrobił na niej Steven Seagal, a najlepiej rozmawiało się jej z królową Zofią. Dawna Pierwsza Dama wyraziła też żal z powodu niedostatków czasu, jaki miała dla Aleksandry Kwaśniewskiej w trakcie pełnienia tej funkcji. Podkreśliła natomiast, że dzisiaj te relacje są dużo lepsze, a Kubę Banacha uważa wręcz za syna.
Zobacz też:
Jolanta Kwaśniewska nie spodziewała się czegoś takiego na zakupach!
Metamorfoza Kubickiej robi wrażenie! Nie uwierzycie, ile kilogramów schudla.
