Jakiś czas temu Dowborowie ruszyli z własnym kanałem na YouTube. W jednym z ostatnich odcinków przeglądali stare gazety, które wykopali podczas domowych porządków. Tabloidy chętnie opowiadały o ich życiu, choć często mijały się z prawdą. Maciej i Joanna uśmiali się, gdy czytali o swoim rzekomym rozstaniu, a tytuł "Pa, kochanie. Mam cię dość” mocno ich rozbawił.Nieco mniej przyjemnie zrobiło się, gdy trafili na artykuł, w którym opublikowano zdjęcia z ich mieszkania.
"To jest niesamowite, słuchajcie. Pokazane jest zdjęcie naszego faktycznie mieszkania ówczesnego. Jak oni dotarli do zdjęć z wnętrza?" - dziwił się Maciek.
"Ktoś miał takie samo wnętrze jak my. To było na etapie budowy. Niesamowita akcja" - stwierdziła Koroniewska.
Jej mąż nie zgodził się z tą ocenią i uznał, że to jednak ich mieszkanie."Nie, nie, to jest nasz dom" - ocenił stanowczo Maciek.
Dowborowie nie kryli swego podenerwowania. W kolejnym filmiku oznajmili, że z domu pokazują tylko starannie wyselekcjonowane fragmenty, bo gdzieś muszą nagrywać filmiki, żeby komunikować się z internautami. "Pokazujemy jedną ścianę z cegły, drugą ścianę biblioteczki i trzecią tutaj [okno]. A nie, przepraszam, jeszcze pokazałam ścianę łazienki" - wyliczyła Joanna.










