Reklama
Reklama

Jerzy Stuhr reaguje na wyrok w sprawie jazdy po alkoholu. Po stronie aktora nie widać skruchy

Jerzy Stuhr (75 l.) parę miesięcy temu prowadził samochód pod wpływem alkoholu. 1 marca 2023 roku w jednym z krakowskich sądów odbył się proces karny. Popularny aktor nie usłyszał jednak wyroku od sędziego, ponieważ zabrakło go na procesie. Decyzję przekazał mu jego adwokat. Wiemy, jak Jerzy na to zareagował.

Jerzy Stuhr spowodował wypadek

Jerzy Stuhr 17 października 2022 roku wsiadł do swojego drogiego lexusa, będąc pod wpływem alkoholu. Niestety w trakcie jazdy doszło do kolizji, w której poszkodowanym był motocyklista. Mężczyzna stwierdził, że aktor próbował uciekać z miejsca zdarzenia. Dzięki szybkiej reakcji policji udało się jednak zatrzymać sprawcę wypadku.

Reklama

Po badaniu stwierdzono, iż Stuhr ma 0,7 promila alkoholu we krwi. Ojcu Macieja Stuhra został postawiony zarzut prowadzenia pojazdu po wpływem. Gwiazdor przyznał się do winy, być może myśląc, że proces się nie odbędzie. Bardzo się mylił.

Jerzy Stuhr: jaki wyrok dostał?

1 marca 2023 roku po kilku miesiącach od zdarzenia ruszył proces Jerzego Stuhra. Oskarżony nie pojawił się w sądzie. Na sali obecni byli pełnomocnicy aktora oraz poszkodowany. Podczas jednego posiedzenia sędzia ogłosił wyrok skazujący.

W treści wyroku zasądzono karę 200 stawek po 60 zł, zakaz prowadzenia pojazdu obowiązujący przez trzy lata, obowiązek wpłaty 6 tys. zł. na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym, oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Jerzy Stuhr ma również opłacić ponad 4 tys. zł kosztów sądowych.

Dlaczego w sądzie nie było Jerzego Stuhra?

Jerzego Stuhra nie było na sali rozpraw. Dziennikarze "Faktu" o tę nieobecność postanowili spytać jego adwokata mec. Jakuba Dzwoniarskiego. Mężczyzna wyjaśnił, iż nie było powodu, by Stuhr pojawiał się na miejscu osobiście. Dodał również, że Stuhr nie był wzywany na termin rozprawy i dzięki temu mógł na nią nie przychodzić.

"Nie było szczególnego powodu. Jeżeli oskarżony nie jest wzywany na termin rozprawy obowiązkowo, ma prawo uczestniczyć w takiej rozprawie i może z tego prawa skorzystać albo i nie. Pan profesor wybrał tę drugą opcję bez szczególnego uzasadnienia, po prostu wykorzystał prawo, który oskarżony według polskiego prawa karnego posiada, jak każdy z nas, który ewentualnie mógłby się znaleźć w takiej sytuacji" - powiedział mecenas.

Dziennikarze zapytali mecenasa również o to, jak zareagował Stuhr po usłyszeniu od niego wyroku. Okazuje się, że przyjął to ze spokojem. Istnieje jednak możliwość, iż adwokat oraz aktor nie powiedzieli ostatniego słowa w tej sprawie i będą planować podjęcie dalszych działań.

"Poinformowałem pana profesora o treści orzeczenia, zareagował spokojnie. Obaj stwierdziliśmy, że musimy przemyśleć jego treść i podjąć decyzję co do ewentualnych dalszych działań w sprawie" - powiedział adwokat.

Jerzy Stuhr przed sądem musiał zdradzić swoje dochody

W uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Rutkowski zdradził dochody Jerzego Stuhra. Okazuje się, że mężczyzna może pochwalić się miesięcznymi zarobkami w granicach 6 tysięcy złotych.

"Wysokość kary sąd ustalił na podstawie średniego stopnia szkodliwości czynu społecznego oraz na podstawie stanu majątkowego oskarżonego i wysokości miesięcznego dochodu aktora, 6 tys. zł, a także uwzględniając podeszły wiek oskarżonego" - powiedział sędzia.

Gdy dziennikarze "Faktu" skontaktowali się z Jerzym Stuhrem i przekazali mu, iż otrzymał on najniższy wymiar przewidziany przez Kodeks karny, ten odpowiedział w sposób, który każe powątpiewać w jego skruchę.

"No wie pani, nic takiego nie zrobiłem. Afera jest straszna..." - powiedział Stuhr.

Zobacz też:

Wybitny aktor boi się, że będzie... warzywem. Jerzy Stuhr żyje w ciągłym lęku

Jerzy S. usłyszał zarzuty prokuratorskie! Znamy decyzję

Jerzy Stuhr trafi do więzienia? Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy