Jarosław Jakimowicz ukrywa to przed całą Polską? Syn Jovan obnażył zaskakującą prawdę o ojcu!

Jarosław Jakimowicz wiele lat temu zaistniał w show-biznesie dzięki roli w hitowych "Młodych wilkach". Potem z jego karierą było już jednak nieco gorzej. 

Celebryta próbował swych się w różnych programach, wdając się chociażby w udawany romans z Jolą Rutowicz w jednej z edycji "Big Brothera". 

Zainteresowania mediów jednak nie udało się utrzymać na długo. Wtedy Jarosław wyczuł kolejną szansę i zaczął głosić mocno kontrowersyjne poglądy na antenach TVP, gdzie zachodziły spore zmiany po przejęciu rządów przez Prawo i Sprawiedliwość. Z Woronicza zwolniono wielu dziennikarzy i potrzebowano "nowych twarzy" - tak oto Jakimowicz stał się jedną z gwiazd publicznego nadawcy. 

Dostał program w TVP Info, który przez jakiś czas prowadził z Magdaleną Ogórek. Para jednak mocno się pokłóciła i przestali ze sobą pracować. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Jakimowicz otwarcie atakuje m.in. osoby homoseksualne, które nazywa "dewiantami". Na każdym kroku chwali za to poczynania obecnie rządzących, a czasami jego lizusostwo przybiera karykaturalne wręcz formy:

Taki obraz gwiazdor kreuje w mediach, ale wielu zapewne zastanawia, czy tak radykalny Jakimowicz jest, gdy gasną światła kamer? Z odpowiedzią pospieszył jego syn.

Jovan Jakimowicz to starszy syn Jarosława Jakimowicza i Joanny Sarapaty. Chłopak od najmłodszych lat przyzwyczajony był do pozowania na ściankach i pojawiania się na branżowych imprezach. 

Dziś to dorosły mężczyzna, który na salonach już nie bywa, bo wybrał życie z dala od Polski. 22-latek studiuje w Londynie. Być może to z tego powodu jego poglądy mocno się różnią od tych, które głosi jego tata. 

Jovan w rozmowie z Plejadą zauważa, że jego relacja z ojcem "od początku była inna niż w większości tradycyjnych domów". On z mamą artystką i bratem Chrisem przeprowadzili się do Hiszpanii, a ojciec został w Polsce, gdzie rozwijał swoją karierę. 

Syn zaznacza, że do dziś widują się rzadko, ale ich spotkania wspomina ciepło...

W wywiadzie Jovan został zapytany o niedawne słowa Tytusa Skiby, który wyznał, że jest biseksualny, dodając jednocześnie, że cieszy się, że jego ojcem nie jest Jarosław Jakimowicz, bo raczej nie mógłby liczyć na wsparcie i zrozumienie. 

"Wiem, że na ojca zawsze mogę liczyć i to jest dla mnie najważniejsze. Z zewnątrz tata wygląda na radykała, który nie zaakceptowałby syna geja, ale tak nie jest. Kiedyś powiedział mi, że gdybym poczuł, że kocham mężczyznę albo jestem biseksualny, będzie mnie akceptował i kochał. Wierzę mu i mam to z tyłu głowy. Nie zgadzam się z Tytusem Skibą. Mam wsparcie swojego ojca i wiem o nim dużo więcej niż osoby, które go nie znają" - wyjawił w Plejadzie Jovan.

Syn Jakimowicza zapewnił, że dorastał w środowisku bardzo tolerancyjnym, bo rodzice należą przecież do świata artystycznego. Nie bez znaczenia była oczywiście przeprowadzka do Barcelony, gdzie widok trzymających się za ręce mężczyzn czy całujących na plaży kobiet nie robi na nikim wrażenia. 

Na koniec Jovan dodał, że ubolewa nad tym, że w Polacy wciąż nie akceptują związków partnerskich osób tej samej płci, nie mówiąc już o adopcji dzieci przez pary homoseksualne. On sam nie ma z tym najmniejszego problemu...

"Byłbym hipokrytą, gdybym mówił, że jestem przeciwny związkom partnerskim, małżeństwom osób tej samej płci czy adopcjom dzieci przez pary homoseksualne. Znam to z Barcelony, mamy takich przyjaciół i nie mogę tego negować. Uważam, że dorastanie w rodzinie homoseksualnej jest dla dziecka lepszą opcją, niż wychowywanie się w domu dziecka czy w "normalnej" rodzinie, gdzie nie ma miłości" - podkreśla syn Jakimowicza.

Zobacz też:

Ewelina Kopic była gwiazdą TVP. Po latach wyznała wstrząsającą prawdę. Problemem okazała się nieuleczalna choroba

Tyle zarabiają gwiazdy TVP. Holecka, Ogórek, Jakimowicz nie mogą narzekać

70-lecie TVP. Ponętny dekolt Kurskiej, "męska" Krzan i zakochana Cichopek. Oto kreacje gwiazd