Izabella Krzan w 2016 roku zdobyła tytuł Miss Polonia, co otworzyło jej niespodziewanie drzwi do kariery telewizyjnej. Zadebiutowała w TVP, gdzie od 2017 roku zaczęła prowadzić program "Lajk", który był częścią "Pytania na śniadanie".
Najwyraźniej tak spodobała się szefostwu, że ci postanowili awansować ją do roli prowadzącej śniadaniówki.
Zastąpiła na tym miejscu Marzenę Rogalską, która nagle odeszła z Woronicza. Nic więc dziwnego, że Krzan zaczęła budzić coraz większą ciekawość mediów.
Celebrytka chętnie opowiadała o swoim życiu prywatnym. Niedawno w "Twoim Imperium" wyznała, że trafiła na wspaniałego partnera, z którym świetnie się dogaduje.
"Dominik jest teraz nierozerwalną częścią mojego życia. Powiem więcej, w jakiś sposób stał się częścią mnie. Nie tylko spędzamy razem dużo czasu, ale też dużo podróżujemy. Ostatnio byliśmy na Malediwach" - mówiła w "Twoim Imperium".
Izabella Krzan o trudnej relacji z ojcem
Teraz Iza udzieliła kolejnego wywiadu dla TVP Kobieta, gdzie otworzyła się w temacie relacji ze swoimi rodzicami.
O mamie wypowiadała się chętnie i nie szczędziła komplementów pod jej adresem. Gdy dziennikarz zapytał o ojca, gwiazda aż zbladła. Przyznała w końcu, że łączyły ich "trudne relacje". Mężczyzna rzadko bywał w domu, stąd ten brak silniejszej więzi.
"Nie udało mi się aż tak bliskiej relacji z nim nawiązać jak z mamą i bratem, bo czasami go nie było, często pracował, miał różnego rodzaju wyjazdy, więc nie zbudowaliśmy tak mocnej więzi..."
Zaraz potem dodała, że nie chce rozdrapywać starych ran i rozpamiętywać przeszłości.
"Ale jest coraz lepiej, coraz fajniej, bo wszyscy jesteśmy dorośli, mamy swoje przeżycia, wiemy, co się działo w przeszłości, nie rozjątrzamy niektórych spraw, a cieszymy się tym, co jest dzisiaj. I to jest dobre w nas wszystkich - mówi. Działy się różne rzeczy. Tak naprawdę nie ma co ukrywać, ja mam 26 lat, nasi rodzice mają 50-60 lat i to jest taki wiek, kiedy rzadko można było się przyznać do błędów, albo gdzieś udać się po pomoc w takiej sytuacji, kiedy chodziło o zbudowanie jeszcze mocniejszej relacji..."
Na koniec przyznała się, że w pewnym momencie zdecydowała się wziąć udział w psychoterapii, bo nie dawała już sobie rady...
"Ja teraz jako 26-latka przez rok byłam pod opieką, po prostu rozmawiałam z psychoterapeutą po to, by sobie pewne sprawy poukładać, ale nasi rodzice jeszcze nie mieli tej możliwości i były różnego rodzaju rzeczy, które były chyba w większości domów, szczególnie w Polsce, ale ponaprawialiśmy to trochę i jest lepiej (...). A to, co było kiedyś, co było może nie do końca super, zostawiamy w przeszłości"



Zobacz też:Don Vasyl nigdy nie daje na tace!
Radosław Majdan nadal zakochany w Małgosi? Opublikował romantyczne zdjęcie








