Reklama
Reklama

Huczy po pogrzebie członka Bajmu. Ludzie mówią tylko o tym, co zrobiła Kozidrak

W minioną środę (11 października) odbył się pogrzeb legendarnego członka zespołu Bajm. W mediach huczy od rana jednak niemal wyłącznie o Beacie Kozidrak. Tego po gwieździe chyba mało kto się spodziewał...

Kilka dni temu media poinformowały o nagłej śmierci Andrzeja Koziary, legendarnego członka Bajmu i współtwórcy wielkiego hitu "Piechotą do lata" (posłuchaj!). 

Beata Kozidrak i Andrzej Pietras na Facebooku potwierdzili smutne wieści i złożyli kondolencje rodzinie zmarłego. 

"W dniu wczorajszym odszedł Andrzej Koziara, który współpracował z nami w latach 1978-1981. Grał na instrumentach perkusyjnych. Wyrazy szczerego współczucia dla rodziny. Beata Kozidrak i Andrzej Pietras" - mogliśmy przeczytać. 

Reklama

Andrzej Koziara z Bajmu nie żyje. Kozidrak złożyła kondolencje na Facebooku

Pogrzeb muzyka odbył się 11 października na jednym z lublińskich cmentarzy. Na ceremonii zjawiły się tłumy. Nie zabrakło fanów zespołu oraz oczywiście bliskich i przyjaciół artysty. 

Dla wielu mocno zaskakujący okazał się fakt, że na uroczystościach pojawił się tylko jeden członek Bajmu - Andrzej Grądkiewicz. 

Kozidrak nie pojawiła się na pogrzebie

W mediach zaczęło więc od razu po pogrzebie huczeć. Wszystko z powodu wielkich nieobecnych, których chyba większość jednak się spodziewała. Tak przynajmniej można było sądzić po zamieszczonych przez nich kondolencjach w sieci. 

"Wielkimi nieobecnymi byli zaś Andrzej Pietras oraz Beata Kozidrak, która nie pojawiła się na uroczystości pożegnalnej nawet na chwilę. Ograniczyła się wyłącznie do pożegnalnego wpisu w sieci w momencie ogłoszenia śmierci jej przyjaciela" - grzmi portal Show News. 

Były mąż Kozidrak także się nie pojawił. Nie wiadomo, co sprawiło, że nie dotarli na pogrzeb przyjaciela z zespołu...

Zobacz też:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Kozidrak | Bajm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy