Reklama
Reklama

Grzegorz Turnau i żona Maryna dali niezłą lekcję córce i Kondratowi! W Krakowie zapowiada się wielkie świętowanie!

Grzegorz Turnau (55 l.) był bardzo młody, gdy w 1988 roku założył rodzinę i został ojcem. U boku starszej od niego o osiem lat Maryny Barfuss muzyk idzie przez życie już trzy i pół dekady... Co wiemy o kobiecie, którą nazywa swoim aniołem i przy której – jak twierdzi – nigdy się nie nudzi?

u miał zaledwie 20 lat, gdy zakochał się w Marynie Barfuss. Wpadali na siebie czasem na korytarzach szkoły muzycznej przy ulicy Basztowej w Krakowie, ale dopiero kiedy w 1987 roku spotkali się w Piwnicy pod Baranami, coś między nimi zaiskrzyło. A raczej zagrało...

Grzegorz grał na fortepianie - instrumencie, który i przed Maryną nie miał żadnych tajemnic, choć zdradziła go, bo po ukończeniu edukacji muzycznej zdecydowała się zostać flecistką. On stał dopiero u progu wielkiej kariery, ona była już uznaną artystką. Mówią, że połączyła ich miłość do muzyki i... namiętność, przed którą nie potrafili się obronić.

Reklama

Grzegorz Turnau: Ojciec odradzał mu ślub z Maryną!

Kilka tygodni po pierwszej randce okazało się, że Grzegorz i Maryna zostaną rodzicami. Pamiętają, że wpadli w panikę. Nagle w ich życiu miał pojawić się ktoś, kto - jeśli tylko na to pozwolą - połączy ich na zawsze. Uznali, że to znak, że są sobie przeznaczeni.

"Czy ja planowałem w wieku 21 lat zostać ojcem i mężem? Śmiech na sali" - powiedział Grzegorz w wywiadzie dla "Twojego Stylu".

"W tym wieku się nie myśli, tylko się działa" - dodał.

Dla dobra dziecka, które miało przyjść na świat, postanowili się pobrać. Ojciec Grzegorza nawet nie chciał słyszeć o ślubie. Uważał, że jego uzdolniony syn zniszczy sobie świetnie zapowiadającą się karierę. 

Także rodzice Maryny bali się, że obowiązki żony i matki odciągną ją od muzyki, która była przecież dla niej najważniejsza. Jednak oni uparli się, by dać swemu dziecku rodzinę.

"Przecież takie młode związki czasem się udają! Nasz się udał, bo zależało nam na tym" - opowiadał Grzegorz Turnau "Gali", dodając, że na początku wcale nie było im łatwo.

Antonina urodziła się 20 maja 1988 roku, wkrótce po ślubie rodziców. Dziadkowie, jeszcze niedawno niechętni związkowi Maryny i Grzegorza, wprost oszaleli na punkcie wnuczki i chętnie pomagali swym dzieciom w opiece nad nią.

Antosia - kochana i rozpieszczana - skupiała na sobie uwagę wszystkich, ale to ojciec nauczył ją, co tak naprawdę jest najważniejsze w życiu. Zawsze rozumieli się bez słów.

"Zabrzmi to może irracjonalnie, ale uważam, że mamy rodzaj pierwotnego wi-fi, które sprawia że możemy porozumiewać się pozawerbalnie i pozaterytorialnie" - żartował muzyk na łamach "Twojego Stylu".

Grzegorz Turnau i Maryna Barfuss: Wróżono im, że będą razem najwyżej parę lat...

Maryna wiedziała, że Tosia to córeczka tatusia i wcale jej to nie przeszkadzało. Nigdy nawet nie przyszło jej na myśl, by rywalizować z córką o miłość i atencję Grzegorza. Mąż zawsze przecież miał dla niej czas... 

Choć nikt nie wróżył ich małżeństwu, że przetrwa dłużej niż parę miesięcy, góra kilka lat, idą razem przez życie już prawie trzy i pół dekady.

"Jestem niewolnikiem moich kobiet, wszystkie moje emocje zahaczają się na nich. Tworzymy zgraną ekipę, mimo że miewamy odmienne zdania" - opowiadał Grzegorz Turnau w wywiadzie, kiedy córka mieszkała jeszcze z nim i matką.

Wkrótce po Antoninie na świat przyszło drugie "dziecko" Maryny i Grzegorza - ich pierwsza wspólna płyta "Naprawdę nie dzieje się nic". Pracowali nad nią wiele miesięcy. 

Po latach przyznali, że założenie rodziny nie tylko zrewolucjonizowało ich życie, ale przede wszystkim miało ogromny wpływ na ich artystyczne wybory. Wspólna praca była jednym z nich. Żartują, że są rodzinną muzyczną spółką z ogromną odpowiedzialnością za siebie nawzajem.

"Nie wyobrażam sobie, abym coś robił i publikował, a one - żona i córka - nie brałyby w tym udziału. Są dużo bardziej biegłe w muzyce ode mnie. Ja jestem raczej ignorantem" - powiedział "Pani" kompozytor i wykonawca nagrodzonej Fryderykiem piosenki "Cichosza".

Grzegorz Turnau i Maryna Barfuss: Chronią swoje życie przed tabloidami

Maryna Barfuss i Grzegorz Turnau latami chronili swą prywatność przed mediami. O swoim życiu muzyk nie opowiadał w wywiadach, a jeśli komuś udało się namówić go na zwierzenia na temat rodziny, ograniczał się do kilku słów.

Maryna, choć jest wybitną artystką, wywiadów zawsze unikała jak ognia. Kiedy w 2015 roku wyszło na jaw, że ich jedyna córka wychodzi za mąż za Marka Kondrata, przeżyli szok, bo nagle stali się... celem plotkarzy. Związek Antoniny ze starszym od niej o trzydzieści siedem lat aktorem, który w dodatku przyjaźnił się z jej rodzicami, wywołał wielkie kontrowersje i był sensacją towarzyską sezonu. 

Maryna i Grzegorz doskonale pamiętali, jak im odradzano ślub, więc postanowili w żaden sposób nie ingerować w decyzję córki. Dla nich najważniejsze było, że ich jedynaczka zakochała się jak nigdy dotąd i świata nie widzi poza wybrankiem swego serca.

Grzegorz Turnau i Maryna Barfuss: Wspólna praca utrwaliła ich małżeńską więź

Kilka lat temu Grzegorz i Maryna postanowili sprawdzić się w biznesie. Współtworzyli kultową kawiarnię Nowa Prowincja przy Brackiej, weszli - razem z kuzynami muzyka Zbyszkiem i Jackiem Turnauami - do spółki winiarskiej.

"Nie uczestniczymy już z Marynią w Nowej Prowincji, z którą łączą nas najlepsze wspomnienia" - zdradził Grzegorz Turnau "Gazecie Wyborczej" i dodał, że wciąż jednak oboje są zaangażowani w rozwój rodzinnej winiarni w Baniewicach.

Wciąż także razem tworzą muzykę, choć ich współpraca na tym polu jest mniej intensywna niż kiedyś.

"Maryna już od dość dawna nie gra ze mną w zespole, ale staram się, by na każdej płycie coś zagrała na flecie. Ma inne, pasjonujące ją zajęcia... W latach dziewięćdziesiątych intensywnie koncertowaliśmy. Być może to wspólne życie w trasie utrwaliło więź małżeńską, dla której, jak wiemy, życie rock'n'rollowe zazwyczaj nie jest zbyt łaskawe" - opowiadał w wywiadzie dla portalu gazeta.pl.

Maryna Barfuss wciąż najwyżej ceni spokój, konsekwentnie trzyma się z dala od celebryckich ścianek i odmawia wywiadów. Od pewnego czasu wspiera męża w jego działalności dla... dzieci.

"Jestem dziadkiem i chciałbym, żeby wnuczka znała moje "baśniowe" piosenki" - wyznał Grzegorz, opowiadając o pracy nad albumem "Sasafracy, ancymony" dla najmłodszych fanów.

Grzegorz Turnau i Maryna Barfuss: Świętują koralowe gody!

Niedawno jedno z wydawnictw zwróciło się do muzyka z propozycją napisania autobiografii. Odmówił.

"Ględzenie o rodzinie, sukcesach i porażkach - bez jasnego pomysłu formalnego - jest zwykłym nudziarstwem i nie chciałbym się w ten sposób nikomu naprzykrzać. Wolę pisać piosenki" - stwierdził w rozmowie z "Twoim Stylem".

W 2023 roku Maryna Barfuss i Grzegorz Turnau świętować będą koralowe gody - trzydziestą piątą rocznicę ślubu. Wciąż łączą ich te same co przed laty pasje i ta sama namiętność. Muzyk, pytany, co jest najlepsze dla związku, bez wahania mówi, że... strach przed nudą i przyzwyczajeniem, które potrafią zabić nawet największą miłość.

Zobacz też:

Kawalerskie nawyki Kondrata. Gdy zostaje sam "natychmiast szykują imprezę"

Antonina Turnau zdradza prawdę o związku z Kondratem. Plotki okazały się prawdziwe!

Marek Kondrat szczerze o relacji z 34-letnią żoną Antoniną Turnau: "Mobilizuje mnie do życia"

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Grzegorz Turnau | Antonina Turnau | Marek Kondrat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy