Reklama
Reklama

Grażyna Błęcka-Kolska wreszcie wraca do pracy! W czym zagra?

Grażyna Błęcka-Kolska (55 l.) miała żal do kolegów, że w trudnych chwilach, gdy potrzebowała zajęcia, nie podali jej ręki. Dziś specjalnie dla niej Ilona Łepkowska pisze scenariusz.

Długo czekała, by ponownie stanąć przed kamerą i usłyszeć słowo: "Akcja!". W województwie dolnośląskim trwają właśnie zdjęcia do filmu "Ułaskawienie" Jana Jakuba Kolskiego. Główną bohaterkę gra była żona reżysera.  

Grażyna Błęcka-Kolska po trzech latach żałoby po śmierci ukochanej córki Zuzanny (†23 l.) wraca do zawodu. Kiedy w jej życiu osobistym zaczęło źle się dziać, środowisko o niej zapomniało. Od rozwodu z Janem Jakubem Kolskim w 2011 roku jej kariera stanęła w  miejscu. Wystąpiła jedynie w paru odcinkach serialu "M jak miłość" oraz w kilku filmowych epizodach.   

Reklama

- Jest mi bardzo przykro, że nikt z tej wielkiej filmowej rodziny nie wpadł na to, żeby mi zaproponować pracę, kiedy było mi naprawdę ciężko - żaliła się.  

Trauma spowodowana tragiczną śmiercią córki spowodowała, że całkiem wycofała się z życia, musiała przejść terapię. Na szczęście ten etap ma już za sobą. Cieszy się, że dostaje coraz więcej ofert.  

Z myślą o niej Ilona Łepkowska pisze scenariusz do trzeciej części filmu "Kogel-mogel". To właśnie w tej komedii z 1988 roku aktorka debiutowała na dużym ekranie. Kiedy scenarzystka otrzymała tę propozycję, od razu zapowiedziała producentom, że nie napisze ani słowa, jeśli głównej roli nie zgodzi się zagrać Grażyna Błęcka-Kolska!  

- To był mój warunek - mówi "Dobremu Tygodniowi" Łepkowska.  

Przypomnijmy, że gwiazda wcielała się w postać nieśmiałej Kasi Solskiej, dziewczyny ze wsi, która dostaje się na studia w Warszawie. W stolicy podejmuje się opieki nad niesfornym chłopcem w domu docenta Wolańskiego (Zdzisław Wardejn) i jego żony (Ewa Kasprzyk).  

Film szybko stał się hitem i powstała jego druga część pt. "Galimatias, czyli kogel-mogel II". Grażyna potwierdziła swój udział w kultowej komedii. Scenarzystka właśnie wróciła z urlopu w Grecji i ostro wzięła się do pracy.  

- Podjęłam twarde postanowienie, że skończę scenariusz przed Zaduszkami - deklaruje Łepkowska. 

Fakt, że Błęcka-Kolska zagra w filmie, bardzo cieszy jej kolegów z planu. - Grażyna jest fantastyczną aktorką, ma świetny warsztat. Powinna pracować - mówi tygodnikowi Ewa Kasprzyk. 

Pełna entuzjazmu jest Katarzyna Łaniewska, która w filmie grała matkę Kasi. - Będzie wspaniała okazja, by wróciła do zawodu i to w roli komediowej. Przeżyła wielką tragedię. Strata dziecka dla każdej kobiety to koszmar. Brak mi słów - mówi "Dobremu Tygodniowi".  

Z rozrzewnieniem wspomina też wspólną pracę. - Grażynka była sympatyczną, trochę nieśmiałą dziewczyną. Wszystko ogromnie przeżywała, jak to debiutantka. W ogóle nasza ekipa była zżyta. Szkoda, że nie ma już wśród nas Jerzego Turka, Dariusza Siatkowskiego - dodaje Łaniewska.  

Również Grażyna ma sentyment do lubianej komedii.  - Pamiętam pierwszy dzień zdjęciowy. Reżyser powiedział: "To jest twój ojciec, to matka. Gramy!". No i jakoś zagraliśmy - wspomina.  

Dziś ma nadzieję, że film szybko powstanie i będzie sukcesem.

***
Zobacz więcej materiałów

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Grażyna Błęcka-Kolska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy