Górniak zrobiła sobie usta, bo było jej smutno
Na zły humor najlepsze jest spotkanie z chirurgiem! - Edyta Górniak (40 l.) przyznała się, że do niedawna tak właśnie uważała.
Choć w wywiadzie dla pisma "Uroda" Edzia przekonuje, że nic nie równa się zbawiennemu działaniu wody, snu i seksu, zdradziła, że były czasy, kiedy to jej nie pomagało.
Podobno wszystkiemu winne było nieudane małżeństwo. "Czułam się bardzo niepewna, wyglądałam na zmęczoną, nieustannie chodziłam ze zmarszczonym czołem" - opowiada "Faktowi".
Żeby poprawić sobie urodę i samopoczucie, skorzystała z pomocy lekarza medycyny estetycznej.
"Powiedziałam mu, że nie mogę patrzeć na ten mój smutek i muszę coś zmienić. Lekarz powiększył mi wtedy usta" - wyznaje.
Twierdzi, że wtedy rzeczywiście poczuła się lepiej. Ale czy na pewno tak wyglądała?
Doktor Pomponik zaleca, by następnym razem wokalistka sięgnęła raczej po mniej inwazyjne sposoby na chandrę - jeśli nie wodę, sen czy seks, to chociaż czekoladę!