Reklama
Reklama
Tylko u nas

Górniak ucina temat alimentów. Syn trafił do rodziny ojca. Była w szoku, gdy odkryła, czym go karmili

Edyta Górniak niedawno dała popis swoich możliwości wokalnych podczas koncertu Roztańczony PGE Narodowy. Na scenie towarzyszył jej ukochany syn Allan, a po widowisku artystka zabrała głos i wyjawiła reporterowi Pomponika prawdę na temat alimentów i rodziny byłego męża! Szokujące wyznania!

Edyta Górniak gwiazdą koncertu Roztańczony PGE Narodowy. Towarzyszył jej Allan Krupa

Edyta Górniak miała okazję wystąpić na Stadionie Narodowym. Podczas koncertu Roztańczony PGE Narodowy diva zaśpiewała największe hity, a na scenie mogła liczyć na wsparcie syna. Allan Krupa od dłuższego czasu rozwija swoją pasję, jaką jest muzyka i na występach ochoczo towarzyszy słynnej mamie.

Reklama

O nastolatku głośno jest nie tylko ze względu na jego osiągnięcia artystyczne, ale również przez pryzmat wywiadu, którego niedawno udzielił u Żurnalisty. Syn gwiazdy wprost wyznał, że ojciec go okradł i nie szuka z nim relacji.

"To jest chyba wiadome, że mój tata okradł nie tylko moją mamę, ale i mnie (...) Nie mam powodu, żeby gdzieś tam szukać z nim relacji. I te warunki to jest po prostu zwrócenie pieniędzy, które ukradł. Wtedy pogadamy" - wyjawił młodzieniec.

Jego słowa wywołały burzę w sieci, a na temat alimentów postanowiła zabrać głos sama Edyta!

Edyta Górniak ucina temat alimentów

W rozmowie z Damianem Glinką Edyta Górniak przyznała, że Allan jest niezwykle utalentowany muzycznie i jest zachwycona jego interpretacją utworów, które nagrała w przeszłości, jednak nie planuje wspólnie z synem wydać płyty.

"Nie. Może jeden utwór, może dwa, ale cała płyta to jest cholerna robota" - przyznała.

W dalszej części wywiadu Górniak otworzyła się na temat alimentów i niespłaconych długów byłego męża Dariusza Krupy.

"On wie (Dariusz Krupa o długach - przyp. red.), nie musi być poinformowany przez media. Nic nie powiedziałam takiego, co strona, której dotyczy bezpośredni konflikt finansowy, by nie wiedziała. To jest znany temat prawników i wszyscy, których dotyczy ten temat, wiedzą. Może tylko media o tym nie widziały, ale to nie jest tak, że ja zadzwoniłam i powiedziałam: "Wiecie co, coś wam powiem, to będzie dobre na tytuł", tylko po prostu mam dużo wydarzeń i wątków w życiu, które się ujawniają na przestrzeni rozmów" - zaznaczyła.

Gwiazda estrady nie ukrywa, że złe emocje już ma za sobą i przepracowała temat rozwodu i alimentów. Nie chce dłużej stresować się tą sytuacją.

"Już nie mam do tego podejścia emocjonalnego, w znaczeniu, że to jest dla mnie gorący temat i coś we mnie pulsuje jak wulkan, tylko mam do tego dystans i łatwiej mi o tym mówić. Kiedyś to był trudny temat, a teraz już tak jakby nie miał znaczenia" - ucięła temat alimentów.

Edyta Górniak gorzko o byłych teściach. Tak traktowali Allana

Edyta Górniak opowiedziała też nieco o rodzicach swojego byłego. Okazało się, że teściowie piosenkarki nie wspierali jej w walce o alimenty dla Allana, wręcz przeciwnie, byli po stronie syna.

"Chodzi o to, że to miała być kara za to, że odeszłam. To było ukaranie mnie na zasadzie: jak wrócisz, będziesz miała to, co jest twoje, a jak nie wrócisz to nie" - przyznała.

Niestety dziadkowie Allana nie rozumieli, że swoją postawą najbardziej krzywdzą wnuka. Górniak musiała sama zadbać nie tylko o wychowanie potomka, ale również o jego utrzymanie.

"Ja się starałam, żeby on tego nie czuł, że czegokolwiek mu brakuje. Starałam się być rodzicem, który spełnia marzenia, oczekiwania i potrzeby rozwoju dziecka. Chciałam pootwierać mu różne możliwości, żeby posprawdzał, co go interesuje" - podkreśliła.

Dariusz nie tylko nie wywiązywał się obowiązku utrzymywania syna, ale również nie dbał o jego zdrowie. Podczas opieki naprzemiennej pozwalał dziecku jeść niezdrowe produkty, co miało negatywny wpływ na wagę.

"Kiedy mieliśmy naprzemienną opiekę i Allan był u mnie, starałam się trzymać dyscyplinę, by go nie rozpieszczać, a gdy był u drugiej strony rodziny, to tam z kolei rozpieszczano go bardzo. Ja chciałam, żeby był zdrowy i starałam się trzymać mu dietę, a tam robiono tak, że wysyłano mi zdjęcia, jak na stole, przy którym siedzi, jest coca-cola, cukierki, hamburger, pizza i różne takie rzeczy, które wiadomo, że nie dają zdrowia" - dodała.

Edyta Górniak szczerze o opiece naprzemiennej

Na koniec rozmowy 50-latka zdradziła, co sądzi na temat opieki naprzemiennej. Artystka podsumowała swoje doświadczenia w tym temacie na przykładzie Allana i uważa, że w każdej sytuacji są dobre i złe momenty. Gwiazda nigdy nie chciała, by jej jedyne dziecko zostało oddzielone od ojca.

"Poprosiłam sąd, żeby Allan mógł się widzieć z każdym z rodziców dowolnie. Było to trudne, regulowane potem przez prawników, bo, niestety, tata Allana nie trzymał się tego, ale to już jest za nami" - zaznaczyła.

Piosenkarka nie ukrywa, że jej matka po rozwodzie pozbawiła ją kontaktu z ojcem, co miało wpływ na dojrzewanie i dorosłe życie.

"Moja mama po rozwodzie oddzieliła mnie od taty na wiele długich lat i ja, pamiętając ten ból dziecięcej tęsknoty, który został ze mną na wiele lat, nie chciałam zrobić tego mojemu dziecku" - opisała, co ją spotkało.

Cała rozmowa z Edytą Górniak dostępna na naszej stronie!

Przeczytajcie również:

Edyta Górniak miała przez Kozidrak poważne problemy. Prawda w końcu ujrzała światło dzienne

Edyta Górniak przekazała smutne wieści o synu. Ojciec kolejny raz go zawiódł

Edyta Górniak zaśpiewa z synem na jednej scenie. Allan Krupa za krótki występ zgarnie fortunę

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak | Allan Krupa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama