Reklama
Reklama

Górniak po raz kolejny uderza w Steczkowską. Justyna dobrze radzi: "Zjedzmy snikersa!"

Edyta Górniak i Justyna Steczkowska nie mogą dojść do porozumienia od dnia koncertu TVP "Solidarni z Ukrainą". Mama Allanka zagroziła wokalistce spotkaniem w sądzie. Na odpowiedź Justyny nie trzeba było długo czekać i gwiazda postanowiła wyciągnąć rękę "na zgodę". Czy Edyta Górniak w końcu "się uspokoi" i "zje snikersa", jak zasugerowała jej koleżanka po fachu?

Górniak po raz kolejny uderza w Steczkowską. Justyna dobrze radzi: "Zjedz snikersa!"

W zeszłą niedzielę na antenie Telewizji Polskiej wyemitowano koncert "Solidarni z Ukrainą", podczas którego polskie gwiazdy estrady okazały współczucie naszym sąsiadom ze wschodu. Impreza miała mieć charakter charytatywny, jednak niektórzy artyści mieli otrzymać za udział w show niemałe honorarium. Jedną z atrakcji wieczoru był występ Justyny Steczkowskiej. Wokalistka ogłosiła na wizji, że wynagrodzenie za koncert zamierza przekazać dzieciom, które ucierpiały podczas konfliktu zbrojnego w Ukrainie.

Reklama

Przypomnijmy, że ten szlachetny gest nie wszystkim przypadł do gustu. Edyta Górniak, Maryla Rodowicz oraz zespół Blue Cafe zgodnie stwierdzili, że nie wzięli ani grosza za specjalny występ w Telewizji Polskiej. Ta deklaracja zaskoczyła Justynę, która zarzuciła kolegom z branży zatajanie prawdy. Według Steczkowskiej tego dnia gwiazdy otrzymały niemałą sumkę.

Te sugestie spowodowały ostrą wymianę zdań między Edytą a Justyną na Instagramie. Wcześniej opisywaliśmy ten konflikt (tutaj). Dziś, wyraźnie dotknięta Górniak po raz kolejny zaprzeczyła insynuacjom, jakoby miała pobierać pieniądze za charytatywny koncert i tym razem, zwróciła się bezpośrednio do Steczkowskiej.

Według Górniak zachowanie Justyny było "interesowne" i przyniosło szkodę w branży muzycznej. Zgodnie z tym, co napisała na InstaStories mama Allanka, pobrane pieniądze trafiły nie do jej własnej kieszeni, a m.in do organizatorów i obsługi technicznej show. Sama Edyta postanowiła dodatkowo pouczyć Steczkowską w swoim starym, dobrym stylu, by piosenkarka "nie udawała dobrej, tylko nią była".

Na odpowiedź Justyny nie trzeba było długo czekać. Piosenkarka postanowiła ukrócić tę internetową kłótnię ostrym postem na social mediach.

Wokalistka twierdzi, że to nie ona "zaczęła tę wojenkę" i zwróciła uwagę na pozytywny aspekt całej dyskusji. Podczas koncertu, w którym obie panie wzięły udział, udało się zabrać 3.5 mln złotych dla potrzebujących Ukraińców. Justyna stwierdziła, że to jej ostatnia wypowiedź w sprawie występu w TVP, a Edycie zasugerowała, by "zjadła snikersa" i zdystansowała się do kłótni.

Myślicie, że Edyta tak szybko zapomni Justynie ten incydent?

Zobacz też:

Anna Kaczmarczyk pochwaliła się brzuszkiem!

Ambasadorowie państw UE zatwierdzili pakiet sankcji wobec Białorusi

Wojna w Ukrainie. Sondaż: 88 proc. Ukraińców wierzy w zwycięstwo, 80 proc. gotowych walczyć

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama