Karolina Gilon zyskała sławę dzięki udziałowi w programie "Top model". Uroda i charyzma pięknej dziewczyny sprawiły, że szybko znalazła pracę w telewizji. Przed kamerą występowała w roli prowadzącej "Ninja Warrior Polska" i "Love Island. Wyspa miłości". To właśnie tam poznała swojego partnera Mateusza Świerczyńskiego. Doniesienia o związku pary zaczęły się pojawiać w niedługo po programie, a zakochani, chcąc ukrócić medialną nagonkę, szybko potwierdzili plotki. Teraz przyznali, że przechodzą cięższy okres. Podjęli trudną decyzję.
Gilon i Mateusz Świerczyński wylądowali u specjalisty. W sieci szczere wyznanie
Karolina Gilon niedawno opublikowała w sieci wpis, w którym podjęła temat swojej relacji z Mateuszem Świerczyńskim. Pod wspólnym zdjęciem opowiedziała o decyzji, którą wspólnie z partnerem podjęli po to, by zadbać o swoją relację i przyszłość ich kilkumiesięcznego synka Franka. Para postanowiła skorzystać z pomocy specjalisty. Gilon pochwaliła się zdjęciem z windy i w dalszej części wpisu gwiazda opowiedziała o tym, że postanowili
"Chcemy podzielić się nasza historią, bo my, bo ja też czasem potrzebuje pomocy. Wiem, jak wielu ludzi obawia się zrobienia tego pierwszego kroku (...). Niepotrzebnie. Ta pomoc nie jest wyłącznie dla par, których wspólne życie wisi na włosku… Nie ma idealnych par. (...) Rozmowa przy osobie trzeciej, która ma odpowiednie narzędzia, potrafi działać cuda. (...) Przyjrzycie się swoim relacjom i zadajcie sobie pytanie, czy jest coś, nad czym chcielibyście popracować" - dodała w sieci.
Komentarze pod wpisem Gilon. Fani podzieleni
Fani Karoliny Gilon w większości docenili jej otwartość i szczerość, na którą zdobyła się w sieci. Nie zabrakło jednak słów krytyki. Wielu internautów było przekonanych, że problemy w tak młodym związku nie wróżą nic dobrego. Zdecydowana większość komentujących przyznała jednak, że Karolina i jej partner podjęli dobrą decyzję, starając się popracować nad swoją relacją zanim będzie za późno.
"Bardzo fajnie, że o tym mówicie! Kryzys w związku nie musi oznaczać od razu (…) totalnego nieporozumienia. Wystarczy, że w życiu jest za duża sinusoida, a o to przy dziecku nie trudno"; "To ważny i bardzo wartościowy przekaz. (...) nie jest oznaką słabości, ani ostatnią deską ratunku, ale świadomą decyzją o zadbaniu o relację, zanim trudności staną się przytłaczające" - pisali fani Karoliny Gilon w komentarzach pod jej wpisem.









