Przypomnijmy: Filip Chajzer kilka miesięcy temu został przyłapany na czułościach z byłą żoną projektanta Rodrigo De La Garza - Anną M. Jędrzejuk. Małgosia Walczak, partnerka Chajzera i matka jego 4-letniego syna Aleksandra, przebywała w tym czasie poza Warszawą. O wszystkim dowiedziała się z gazety.
Prezenter nie miał wyboru, musiał spakować manatki i wyprowadzić się z willi w Konstancinie. Początkowo zamieszkał w hotelu, później przeprowadził się do nowego mieszkania na Ochocie. Niedawno głośno było o tym, że zatrudnił gosposię do prania brudnej bielizny.
Jak mówią "Na Żywo" osoby z jego otoczenia, relacja z Anną nie przetrwała. "Filip jest teraz sam - świadomie i z wyboru". Miał również mocno się zmienić. Posmutniał, mniej się wygłupia. Zdał sobie sprawę, że stracił to, na czym bardzo mu zależało - rodzinę.
"Nie ma w nim tej energii, którą zawsze w sobie miał. Kiedy pojawiał się w studiu, życie nabierało tempa. A dziś? Przychodzi, jest, ale jakby go nie było" - opowiada "Na Żywo" osoba pracująca w "Dzień dobry TVN".
Filip Chajzer "żałuje tego, co się stało". Chce wrócić do byłej partnerki
Filip Chajzer liczy ponoć, że Małgorzata "dla syna" zapomni mu zauroczenie inną kobietą i da kolejną szansę. Chciałby usiąść z nią przy stole i wszystko sobie wyjaśnić, porozmawiać "po ludzku", nie tylko o opiece nad synem, ale dalszym wspólnym życiu. Potrzebuje wsparcia w tych trudnych chwilach.
"Filip żałuje tego, co się stało. Gdyby mógł cofnąć czas, zrobiłby to bez wahania. Tylko że to nie jest możliwe" - opowiada "Na Żywo" osoba z jego otoczenia.
Zobacz też:
Co dalej z domem Chajzera w Konstancinie?
Chajzer zatrudnił pomoc domową. Nie jest w stanie sam prać brudnej bielizny
Smaszcz niszczy urodziny Cichopek i wywleka brudy
