Reklama
Reklama

Ewa Szabatin była tancerką, chciała być projektantką, w efekcie została żoną

Ewa Szabatin (45 l.) zasłynęła w show biznesie karkołomną zmianą ścieżki kariery i burzliwymi związkami. Szczególnie pociągali ją obcokrajowcy. Wprawdzie tancerce, wypromowanej w „Tańcu z gwiazdami” nie udało się podbić świata mody, jednak wszyscy docenili kreację, którą zaprojektowała na swój ślub z Portugalczykiem.

Ewa Szabatin18 lat temu zrobiła furorę w show biznesie. Kiedy w 2006 roku dołączyła do ekipy profesjonalnych tancerzy emitowanego jeszcze w TVN „Tańca z gwiazdami”, z miejsca podbiła parkiet i serca widzów. 

W czwartej i szóstej edycji wraz ze swoimi partnerami zajęła miejsca w pierwszej czwórce. Posądzano ją wtedy o romans z Przemysłem Sadowskim, który pod jej kierunkiem tak się rozwinął tanecznie, że zajęli razem czwarte miejsce. 

Reklama

Ewa Szabatin nie kryła się ze słabością do cudzoziemców

Szabatin zdementowała wtedy plotki, pytając retorycznie, dlaczego mąż tak pięknej kobiety, jak Agnieszka Warchulska, miałby w ogóle zwracać uwagę na inne. Jak wyjaśnił wtedy Sadowski w „Party”:

„Pokazaliśmy się z Agnieszką wszyscy razem, żeby uciąć plotki”. 

O tym, że był to fałszywy trop, świadczy również to, że Szabatin gustuje w cudzoziemcach. Po swojej pierwszej miłości, którą był jej taneczny partner, Krzysztof Hulboj, całkowicie przestawiła się na obcokrajowców. 

Hulboja porzuciła dla kolejnego ukochanego, trenera tanecznego Colina Jamesa. On zaś odwdzięczył się jej zostawieniem rodziny. Jak wspominała potem Szabatin w rozmowie z „Vivą”:

"Colin przewrócił swoje dotychczasowe życie do góry nogami, odszedł od żony, przeprowadził się do Polski.  Patrzyłam na ukochanego mężczyznę, który nagle dostał skrzydeł, schudł 20 kg. Przestał myśleć tylko o pracy, znalazł czas na kino, spacery, kolacje przy świecach. Ale też przyznam, że rozmawiałam z psychologiem, trudno było mi pogodzić się z myślą, że Colin zostawił rodzinę, zwłaszcza dzieci. Nie zapomnę widoku łez w jego oczach po rozmowie telefonicznej z córką. Czułam, że nie mam prawa być aż tak szczęśliwa. Bałam się usłyszeć: „Patrzcie, to ta, co odbiła innej męża””. 

Ewa Szabatin: ukochany chciał ją wykorzystać

Ich związek zakończył się w 2007 roku. Ostatniego dnia tego samego roku, na imprezie sylwestrowej w Krakowie Szabatin poznała Amerykanina Josha Vittulę. Ich związek przetrwał tylko 2 lata. Jak pisał wtedy „Fakt”:

"Josh odszedł, bo nie udało mu się wylansować u boku sławnej tancerki. A próbował, o czym wiemy od bliskich znajomych Ewy”. 

Problem w tym, że Szabatin właśnie przestała być zainteresowana statusem „sławnej tancerki” i postanowiła przekwalifikować się na projektantkę mody. Jednak jeśli łudziła się, że skoro 4 miliony Polaków oglądają „Taniec z gwiazdami”, to tyle samo kupi jej ubrania, to się srogo zawiodła. 

Niestety, okazało się, że nikt nie podziela jej zachwytu nad własnym gustem i kreacje po 7 tysięcy złotych sprzedawały się bardzo słabo.  W rezultacie okazało się, że nie jest w stanie wypromować nie tylko swojego chłopaka, ale nawet siebie samej. 

Ewa Szabatin jest szczęśliwą żoną i to jej wystarcza

W międzyczasie Szabatin tradycyjnie przeszła z jednego związku w drugi. W tym samym roku, gdy rozstała się z Joshem, zakochała się w przedsiębiorcy z Portugalii. Jak wyznała w rozmowie z „Dzień Dobry TVN” ona i Ruben Barat-Rodrigues docierali się przez dwa pierwsze burzliwe lata:

"Kłóciliśmy się non stop o wszystko, nie tylko w kuchni. Byłeś bardzo zazdrosny — o taniec, o partnerów tanecznych. Po dwóch latach walki rzucania pierścionkami i zrywania jakoś doszliśmy do porozumienia".

O ich ślubie plotkowano już w 2011 roku. Odbył się jednak pięć lat później, w 2016 roku na Malediwach. Koronkowa suknia ślubna została przez aklamację uznana za szczytowe osiągnięcie Szabatin jako projektantki. 

Półtora miesiąca później nowożeńcy dopełnili formalności w Urzędzie Stanu Cywilnego w Polsce. Jednak fakt, że zostali małżeństwem nie przekonał ich do wspólnego zamieszkania. Przez kolejne lata Ruben mieszkał i pracował w Szwajcarii, a Szabatin większość czasu spędzała w Polsce. Do prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego zmusiła ich dopiero pandemia koronawirusa. 

Szabatin wsławiła się także szczerym wyznaniem na temat swoich planów rodzinnych. Jak wyznała na Instagramie, nie obejmują one dziecka i nie kryje się za tym żadna straszna tajemnica, tylko zwyczajnie brak chęci i potrzeby:

„Po prostu nie chcę mieć dzieci. Ani ja, ani mój mąż nie poczuliśmy potrzeby posiadania dzieci. Na pytanie: dlaczego? Dlatego, że nie. Nie ma żadnego konkretnego powodu. Jesteśmy pełni i szczęśliwi bez dzieci". 

Zobacz też:

Ewa Szabatin chwali się metamorfozą. Praktykuje „medytację wdzięczności”?

Ewa Szabatin wyprowadza się z Polski. Kupiła dom w Portugalii. "Pandemia przewróciła nam w głowie"

Tak zmieniła się przez lata Ewa Szabatin. Dziś trudno ją poznać

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Szabatin | "Taniec z gwiazdami"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy