Krótko przed 24 grudnia projektantka wyznała w jednym z wywiadów, że w te święta nie zamierza stać przy garach i obsługiwać tłumu gości. Wyjątkowo, pierwszy raz w życiu jej synowie namówili ją, by święta spędziła na egzotycznych wakacjach.
"W tym roku moje dzieci powiedziały, że dość i pierwszy raz wyjeżdżamy na Karaiby" - zdradziła w rozmowie z serwisem Plejada.pl.
Wyznała, że po świętach jakie urządzała w swoim domu sama od wielu lat, czuła się jak po obozie kondycyjnym i może przyszedł najwyższy czas, żeby coś zmienić.
Faktycznie, dała namówić się rodzinie na odpoczynek na karaibskiej wyspie i na początku było widać, że bardzo jej się tam podoba. Pochwaliła się w mediach społecznościowych pięknymi zdjęciami z plaży, ale potem niespodziewanie przyszedł kryzys!
"Dobrze ,ze nie widzę za oknem miliona lampek na drzewach w moim ogrodzie i u sąsiadów . Nie dociera do mnie jeszcze, że zwiałam z kraju pierwszy raz w życiu przed świątecznym gotowaniem (tak, gotuje na wigilie wszystko sama w dużych ilościach -tradycja z domu rodzinnego). Ale już wiem, że zwiałam ostatni raz i będę jutro wyła do hamaka na pięknym karaibskim słońcu z tęsknoty za oczywistym zmęczeniem ,zadyszką i upadkiem końcowym pod choinka. Taka cwana byłam rzucając wyzwanie w tym roku świętom Bożego Narodzenia. Wygrały tęsknota za garami i wyścig z czasem żeby zdążyć przed pierwszą gwiazdka. Przyznaje! A Was bardzo ściskam przedświątecznie i wysyłam mnóstwo dobrej energii do Waszych domów, gdzie wre robota, a zapach świąteczny unosi się w powietrzu" - napisała rozpaczliwie pod jednym ze zdjęć.
Wierne fanki oczywiście zaczęły pocieszać Ewę w komentarzach i deklarowały, że z chęcią by się z nią zamieniły. Zdaje nam się, że niejedna zapracowana pani domu oddałaby wiele, żeby choć na chwilę wyjechać na tak bajeczne wakacje, gdyby było je tylko na nie stać.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
