Gabriela Sibilska (25 l.) od półtora roku mieszka i studiuje w Nowym Jorku. Jej mama Ewa Bem (69 l.) z niepokojem czyta o tym, co dzieje się za oceanem.
Kiedy czyta o sytuacji w USA, ogarnia ją przerażenie. W Nowym Jorku jest najwięcej zachorowań na koronawirusa.
Amerykańskie władze długo zwlekały z podjęciem radykalnych środków prewencji, zarażonych przybywa w błyskawicznym tempie. A to właśnie tam mieszka Gabriela.
Dziewczyna od półtora roku studiuje na prestiżowej uczelni i wkrótce powinna bronić pracę magisterską. Matkę i córkę dzieli aż siedem tysięcy kilometrów. Pozostaje im kontakt telefoniczny internetowy.
Ewa Bem (sprawdź!) ogromnie tęskni za pociechą, codziennie pragnie chociaż usłyszeć jej głos, mieć pewność, że wszystko u niej jest dobrze.
Kiedy wieczorem kładzie się spać, nie może opędzić się od czarnych myśli.
Od blisko trzech lat artystka jest w żałobie po śmierci starszej córki Pameli (†39 l.), stara się wrócić do równowagi, ale to powolny proces.
Z wielkim oddaniem zajmuje się wnukami, dziećmi Pameli, Tomkiem (5 l.) i Basią (3 l.). Teraz znów przeżywa gehennę.
Martwi się, by Gabrysi nic się nie stało, ciągle jej przypomina o zasadach higieny i ostrożności. Ostatnio jej córkę zafascynowało tworzenie animacji wideo do muzyki. Nawiązała wiele kontaktów z zespołami występującymi w nowojorskich klubach.
Czytaj dalej na następnej stronie...