24 lutego Putin wydał rozkaz wojskom rosyjskim najechania na niepodległą Ukrainę. Tysiące mieszkańców Kijowa, Chersonia, Mariupola i wielu innych miejscowości w popłochu opuściło swoje domy. Większość udała się w stronę polskiej granicy.
Nasi rodacy zjednoczyli się w pomocy uchodźcom, organizując przeróżne zbiórki pieniężne czy rzeczowe, wielu przyjęło Ukraińców pod swoje dachy, a wolontariusze na dworcach nadal pomagają w organizowaniu pomocy.
TVP kilka dni po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zorganizowała koncert charytatywny, by w ten sposób zebrać środki na pomoc uchodźcom. Zaproszono do jego udziału m.in. Marylę Rodowicz, Edytę Górniak czy Justynę Steczkowską. Nikt nie sądził jednak, że już następnego dnia wybuchnie niezła afera...
Zaczęło się od słów Justyny Steczkowskiej, która podczas koncertu wyjawiła, że w całości przeznaczy swoje honorarium na pomoc Ukraińcom. Wówczas zaczęto spekulować, że skoro były jakiekolwiek honoraria, to pozostałe gwiazdy być może zarobiły na udziale w koncercie.
Kiedy wywiązała się afera medialna, Justyna Steczkowska zamieściła wpis, wprost informując, że Edyta Górniak i Maryla Rodowicz miały najwyższe wynagrodzenie ze wszystkich.
Dziewczyny, jak możecie tak kłamać? Nie potrafię pojąć, dlaczego zachowała się tak Edyta Górniak i Maryla Rodowicz, które zażądały najwyższego honorarium w koncercie »Solidarni z Ukrainą« oraz Natasza Urbańska, która również otrzymała wynagrodzenie za swój występ. Tego nie da się ukryć, bo są to pieniądze związane z instytucją publiczną i wszystko jest w umowach
Wówczas między Edytą Górniak a Justyną Steczkowską odbyła się medialna "pyskówka" za pośrednictwem mediów społecznościowych, a Edyta zagroziła nawet swojej byłej już koleżance sądem.

Górniak wraca do afery ze Steczkowską
Jak się okazuje, nadal nie przebolała słów Justyny Steczkowskiej. W rozmowie z "Super Expressem" trzy tygodnie po całej aferze wróciła wspomnieniami, nadal będąc w szoku.
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego Justyna zaatakowała innych artystów w chwili, kiedy wszyscy powinni się jednoczyć. Jedni wykonawcy koncertu wynegocjowali stawkę, którą przekażą dalej, inni z tej stawki zrezygnowali i ten wkład pomocy liczy się dokładnie tak samo. Jednak nikt inny prócz Justyny nie zabiegał o poklask za to. I tylko to nas różni
Po raz kolejny oskarżyła również Steczkowską, że ta chciała się jedynie wypromować.
Jej ton najpierw agresywny, a potem cyniczny posłużył głównie, jak się potem przyznała, do autopromocji i promocji jej nowej muzyki. To wręcz szokujące. Sposób, w jaki wykorzystała ogromny smutek i emocje ludzi, z pełną premedytacją wprowadzając opinię publiczną w błąd, jakoby koszty były zyskiem, było bardzo nieetyczne. To nie powinien nigdy być sposób na rywalizację o nagłówki
Wygląda na to, że panie nieprędko pójdą na wspólną kawę. Być może jednak, tak jak w przypadku konfliktu Justyny Steczkowskiej z Dodą, wybaczą sobie wszystko po latach i zapomną o niesnaskach.
Zobacz też:
Anna Głogowska jest nową miłością Roznerskiego? Tancerka nie wytrzymała
Lara Gessler gotuje dla uchodźców. Ukraińcy jedzą w jej lokalu za darmo
Joanna Opozda pokazała najnowsze zdjęcie synka! "Cała mama"









