Doda, od wiosny tego roku, gdy światło dzienne ujrzały wyniki dziennikarskiego śledztwa w sprawie nadużycia zaufania i cierpliwości wierzycieli, o jakie prokuratura podejrzewa jej ówczesnego męża, Emila S., szła w zaparte, że nie miała pojęcia o prowadzonych przez niego interesach. Jednak, jak informuje RMF FM śledczy jakoś jej nie uwierzyli. Zresztą zapowiadało się na to od pewnego czasu. Już w marcu 2019 roku w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Wprost” Dorota Rabczewska wypowiedziała się na temat roszczeń wierzycieli, którzy zainwestowali w „Pitbulla. Ostatniego psa”, filmu wyprodukowanego przez jej męża, Emila S.:
Faktem jest, że nie oddał pieniędzy tej grupie, ponieważ ewidentnie działają na szkodę spółki i innych inwestorów. Zabezpieczył swoje roszczenia poprzez potrącenie ich wierzytelności.
Dziennikarskie śledztwo
Jak się z czasem okazało, był to początek kłopotów. Z informacji, do jakich dotarł dziennikarz „Dużego Formatu”, Grzegorz Szymanik, wynika, że inwestorów, czekających na swoje pieniądze, jest znacznie więcej, być może nawet 200, w tym pewien 80-letni emeryt, który wygrał 10 milionów w Lotto i dał się przekonać mężowi Dody do zainwestowania połowy wygranej w jego projekty filmowe, z których na razie tylko jeden doszedł do skutku. Kiedy w maju tego roku „Puls Biznesu” jako pierwszy zakwestionował sposób prowadzenia przez Emila S. spółki producenckiej Ent One Studio, zarejestrowanej na Malcie, Doda ogłosiła, że jej ścieżka życia z Emilem S. właśnie dobiegła końca. Tomasz Piec, prezes Śląskiego Funduszu Inwestycyjnego Promoney, zajmujący się między innymi windykacją wierzytelności, osób, które powierzyły swoje pieniądze Emilowi S. miał na ten temat własne podejrzenia, którymi podzielił się z „Dużym Formatem”:
Jak dostała nasze pozwy prywatne przeciwko niej i kiedy przyspieszyła sprawa w prokuraturze, to ogłosiła na mediach społecznościowych, że się rozwodzi. Jej podpis znajduje się jednak na rozsyłanej już w 2017 roku informacji, że rozpoczęto produkcję „GROM-u", co okazało się nieprawdą. Występuje tam jako inicjatorka przedsięwzięcia. Otrzymała od EOI przelewy za usługi, których nie wykonała, na przykład kilkadziesiąt tysięcy złotych za muzykę do „GROM-u". I skorzystała na wyprowadzeniu pieniędzy na Maltę, bo jest wspólniczką maltańskiej spółki EOS, a te pieniądze umożliwiły jej wyprodukowanie „Dziewczyn z Dubaju".
Prokuratorskie śledztwo
We wrześniu 2021 roku Warszawska Prokuratura potwierdziła, że wszczęto postępowanie w sprawie biznesów Emila S. Jak uprzedziła rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz:
Prowadzone jest postępowanie przygotowawcze w sprawie o czyny z art. 300 par. 2 k.k. w zw. z art. 12 par. 1 k.k., art. 286 par. 1 k.k. w zw. z art. 294 par. 1 k.k., art. 284 par. 1 k.k. i inne. Obecnie zabezpieczane są dowody w sprawie.
Jak informuje RMF FM w związku ze śledztwem zatrzymano w Warszawie producenta filmowego Emila S.,a jego byłej żonie postawiono zarzuty z art. 300 kk. odnoszącego się do pomocy w udaremniania zaspokojenia wierzycieli. Grozi za to do 3 lat więzienia, a jeśli wierzycieli było wielu, a w śledztwie w sprawie Emila S. pojawia się około 200, kara może wzrosnąć do 8 lat.
Oświadczenie Doroty R.
Piosenkarka (sprawdź!) do informacji medialnych w sprawie stawianych jej zarzutów odniosła się na Instagramie. Poprosiła, by nie traktować jej, jak winnej i nie zasłaniać jej oczu:
OŚWIADCZENIE : Jako producent kreatywny, tworząc film od a do z, wykonałam swój obowiązek przynosząc gotowe dzieło. Ba! Nie byle jakie bo bijące kinowe rekordy oglądalności 2021 roku. Drugiego producenta, mojego ex męża zadaniem było przynieść na to budżet, dopiąć umowy z inwestorami i opłacić ekipę. On dostał hita, ja same problemy. Emil wczoraj, z ponoć 40 zarzutami, został aresztowany. Ja jako Prezes spółki dostałam jeden zarzut i pewnie parę lat bronienia się w sądzie. Rozumiem. Za głupotę, naiwność i zaufanie się płaci. Brak świadomości nie zwalnia z odpowiedzialności. Byłam na to psychicznie przygotowana. Chcć pomóc inwestorom i ekipie odzyskać pieniądze dlatego przejęłam konto z syndykiem z którym omawiałam porozumienia od miesiąca. Dalej będę promować oraz dystrybuować ten wspaniały film ale już SAMA! Nauczka na przyszłość : jesteś artystą? Twórz filmy, a nie spółki. Do tego pierwszego jak widać mam talent. PS: nie musicie mi zasłaniać oczu w artykułach -niczego się nie wstydzę bo nie mam nic na sumieniu.
W rozmowie z Pomponikiem zapewniła, że aktorzy filmu "Dziewczyny z Dubaju" otrzymali należne wynagrodzenia. W każdym razie większość:
Z tego, co wiem, większość ludzi dostała przed samą premierą wypłatę od naszego dystrybutora "Kino Świat"
Zobacz też:
Kurdej-Szatan się załamie. Wyszła prawda o jej majątku!
Daphne Joy zachwyca figurą. Co za kreacje!
Pierwszy spadek zakażeń w IV fali. Minister zdrowia podał dane



***