Dorota Gardias zdradziła swój patent na tanie wakacje. Tego nikt by się po niej nie spodziewał
Dorota Gardias znana jest z tego, że chętnie pokazuje w sieci nie tylko pracę, ale także to, jak spędza wolny czas. Prezenterka wielokrotnie chwaliła się swoimi zagranicznymi podróżami. Tym bardziej jej fanów zaskoczyło ostatnie wyznanie pogodynki, która stwierdziła, że w tym roku wakacje chce spędzić w rodzinnych stronach. Jak się okazuje, Gardias ma ku temu konkretny powód.
Dorota Gardias rozwija się nie tylko jako prezenterka pogody i piosenkarka, a także prawdziwa influencerka. Na Instagramie obserwuje ją ponad 250 tysięcy osób. W mediach społecznościowych Dorota relacjonuje kulisy swojej pracy. Pokazuje także ułamek życia prywatnego. Stąd też wiadomo, że prezenterka uwielbia podróżować. Równie często wybiera typowe letnie destynacje, co górskie szlaki. W tym roku odpuszcza sobie jednak zagraniczne wakacje. Lato chce spędzić w Polsce.
"Ja bardzo lubię podróżować, natomiast w tym roku staram się podążać za głosem serca. Mam potrzebę, żeby zostać w Polsce i żeby inaczej spędzić te wakacje, nie w Turcji, w Egipcie, w Maroko czy gdziekolwiek indziej, tylko żeby pojeździć sobie po tym regionie, który w sumie bardzo dobrze znam, bo to moje rodzinne strony, czyli południowo-wschodnia Polska i Roztocze" - powiedziała w rozmowie z agencją Newseria.
Pogodynka nie ma zamiaru tylko leżeć w słońcu i odpoczywać. W planach ma wiele aktywności fizycznych, które sprawiają jej ogrom radości. Zamiłowaniem do sportu Gardias chce także zarazić swoich najbliższych.
"Chcę popływać kajakiem, pojeździć konno, na rowerze, pochodzić po lasach, zwiedzić sobie tę część Polski i poobcować z naturą. To dla mnie jest bardzo kojące. Przez Roztocze przechodzi też trasa Green Velo, chcę więc zabrać dzieciaki, moich rodziców i pokazać im ten region z trochę innej strony. Poza tym Roztocze to też w dawnych czasach morze mioceńskie i można tam znaleźć wiele skarbów, nawet muszelki z tamtego czasu, więc też chciałabym dotrzeć do tego miejsca. Będzie więc trochę edukacyjnie, trochę sportowo i na pewno nie będzie nudy, już ja o to zadbam" - mówi.
W mediach sporo mówi się o tzw. "paragonach grozy" i tym, że w wielu zagranicznych krajach może spędzić ciekawie wakacyjny czas i wydać niewiele więcej niż w Polsce. Dorota Gardias dość sceptycznie podchodzi jednak do takich informacji. Uważa, że wszystko jest kwestią wyborów i organizacji czasu.
"Jeżeli chcemy mieszkać w luksusowym hotelu, codziennie korzystać z masaży, jeść na mieście, to na pewno będzie drogo, bo faktycznie ceny są wysokie. Ale ja uważam, że można za niewielkie pieniądze, planując wszystko wcześniej, naprawdę świetnie się bawić, a nie wydać dużo. Dlatego ja zachęcam wszystkich, żeby bardziej szperali, szukali różnych rozwiązań, czasami świetnie się sprawdzi chociażby spanie pod namiotem" - stwierdziła.
Przekonała was?
Zobacz też:
Dorota Gardias nie może dojeżdżać do pracy rowerem. "Wymagają tego"
Znamienne słowa Doroty Gardias o Marcie Nawrockiej. Ma nadzieję na jedno
To dlatego Gardias nie posłała córki do komunii. Podała konkretne powody