Doda miała poważny konflikt z TVN
Doda od 2014 roku nie pojawiła się na antenie TVN. W wielu wywiadach artystka przyznawała, że miała bana na występy w tej telewizji. Wszystko za sprawą programu "Na językach", a także poważnego konfliktu z Agnieszką Woźniak-Starak. Po wielu latach nieobecności w telewizji wokalistkę zaproszono na kanapę śniadaniówki "DDTVN". Wtedy został jej jednak zaproponowany jeden termin, który akurat jej nie odpowiadał. 39-latka musiała więc odmówić udziału w programie.
Na szczęście sprawa została załagodzona i Doda ponownie została zaproszona to telewizji TVN. Nam wyjawiła, że chętnie udzieliłaby wywiadu Agnieszce Woźniak-Starak oraz nowej żonie swojego byłego męża Małgorzacie Rozenek-Majdan.
Doda pojawi się w "DDTVN"
W rozmowie z naszym portalem Doda wyjawiła, że została przeproszona przez władze stacji TVN. Okazuje się, iż został jej zaproponowany nowy termin nagrań. Gwiazda jest wyraźnie zadowolona z tego, że sytuacja się wyjaśniła. 39-latce zależy na tym, by zrobić fajne muzyczne show.
"Zadzwoniła do mnie szefowa TVN i zaprosiła mnie. No bo rzeczywiście była niezręczna sytuacja, zaproszono mnie i podano jedną datę. Warunki takie, że albo ta, albo w ogóle, gdzie było to idiotyczne. Wręcz absurdalne, aby po 10 latach bana narzucać artystce jakiekolwiek warunki, gdzie wydaje mi się, że spotykamy się w trochę innym celu. Przeprosiła za to zachowanie i zapytała mnie o jakieś daty dostępności. Podałam jej. Cieszę się, że możemy przejść dalej i zrobić jakieś fajne show u nich w programie, bo chciałabym zrobić coś fajnego, muzycznego no i już i tyle" - wyznała nam Doda.
Doda chce udzielić wywiadu Agnieszce Woźniak-Starak i Małgorzacie Rozenek-Majdan
Następnie podpytaliśmy Rabczewską, o to, czy jednymi prowadzącymi, u których na kanapie mogłaby się pojawić, jest Marcin Prokop i Dorota Wellman. Artystka zaczęła się śmiać i wyznała nam, że "no tak jakoś wyszło". Powiedziała, że mogłaby udzielić wywiadu Agnieszce Woźniak-Starak oraz Małgorzacie Rozenek-Majdan. Dodała jednak, iż nie każdy ma odwagę na taką konfrontację.
W dalszej rozmowie z naszym portalem wyjawiła, że nie chce sprawy bana zamiatać pod dywan. Według niej nie powinno się udawać, iż przez wiele lat taki problem istniał.
"Ja nie wybieram sobie żadnej pary. To zostało powiedziane i wybrzmiało, że Marcin z Dorotą chętnie mnie zobaczą na swojej kanapie. Nie rozumiem, dlaczego nie Agnieszka i nie Rozenek. To byłby wywiad życia. No ale jakby to też rozumiem, nie każdy ma odwagę. Ja to bardziej podchodzę na luzie i z poczuciem humoru. Cieszę się, że Marcin i Dorota. Według mnie jednak oni też spadli z księżyca. (...) Nie można udawać, że bana nie było i robić z ludzi idiotów. Fajnie, że możemy przejść do tego, co jest i fajnie się zachowywać i oczyścić tę atmosferę. Natomiast ja nie chcę iść na kanapę i udawać, że czegoś takiego nie było. Przez dziesięć lat nie było mnie w "DDTVN", nie było mnie w "Co za tydzień". Byłam też wykreślana z laureatów Słowika Publiczności, jak było jakieś tam podsumowanie. No więc nie udawajmy" - powiedziała Rabczewska.
Rabczewska wyjawiła nam również czy nieprzyjemne doświadczenia z TVN puści w niepamięć. Okazuje się, że zależy jej na promowaniu muzyki. Dorota jest profesjonalistką, która nie idzie do telewizji, aby się kłócić czy grać obrażoną.
"Nie pójdę tam, żeby strzelać fochy. Idę jako profesjonalistka. Zrobiłam sondę wśród fanów, czy chcą, żebym tam była. Wielu fanów by chciało. (...) Na żadną telewizję nie chcę się zamykać. Podchodzę do tego bardzo profesjonalnie i chcę, aby wybrzmiał tam też mój singiel i na tym mi najbardziej zależy" - powiedziała nam Doda.
Zobacz też:
Zakapturzony Emil S. został wyprowadzony z prokuratury. Ma już postawionych blisko 100 zarzutów!
Marcin Prokop po skandalu chciałby Dodę w "Dzień Dobry TVN". To mogłoby się udać?
Doda ma poważne plany w związku z Pachutem? Fani zwrócili uwagę na pewien szczegół!
