Doda nie ma obecnie łatwego czasu. Film "Dziewczyny z Dubaju", którego premiera wciąż się nie odbyła, jest kością niezgody między nią a jej mężem, z którym się aktualnie rozwodzi.
Niedawno wyjawiła, że Emil Stępień zamknął przed nią i reżyserką Marią Sadowską drzwi budynku, w którym odbywają się prace nad końcowym efektem filmu.
W międzyczasie Piotr Krysiak, autor książki "Dziewczyny z Dubaju", nie przebierając w słowach opisał współpracę z Emilem Stępniem.
Emil Stępień nie zapłacił wielu osobom?
Wedle jego słów mąż Dody miał nie zapłacić wielu osobom.
Maria Sadowska za reżyserię, scenograf, Realizator dźwięku, honorarium plus koszty sprzętu, operator obrazu-data wrangler, make up, aktorki drugoplanowe, ostrzyciel, dyżurni planu, firma montażowa, firma pracująca nad efektami specjalnymi
Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Doda udzieliła właśnie mocnego wywiadu dla "Wprost", w którym odniosła się m.in. do tej kwestii.
Jest mi wstyd, wiem, jak ci ludzie ciężko pracowali. Nie wyobrażam sobie, żeby nie dostali zarobionych przez siebie pieniędzy. Największym strachem dla nas wszystkich jest to, że Emil ucieknie z forsą po premierze. Gdyby prokuratura była w stanie jakoś zabezpieczyć pieniądze przed premierą filmu, czułabym się bezpieczniej

Doda wyjawiła, że nie do końca jest świadoma, o jaką kwotę ostatecznie chodzi. Zapewniła jednak, że wysłucha każdą poszkodowaną osobę, która się do niej odezwie.
Twierdzi również, że nie nadąża odbierać telefonów od ludzi, którzy dopiero dzięki niej odważyli się powiedzieć jej o swoich problemach z Emilem.
Doda i Emil: konflikt
Piosenkarka zdradziła również kulisy swoich burzliwych relacji z mężem i przemocy, jakiej miała doświadczać. Jako przykład przywołała sytuację z Cannes.
Mój mąż pojawiał się na planie zdjęciowym, gdy ja bardzo zmęczona łapałam godzinę snu na ławce przy marinie w Cannes. I on potrafił do mnie podejść i powiedzieć: "Dupę ci widać, obróć się bardziej do jachtów, to może coś zarobisz". Godzinę później podchodził i zaczynał: "Kochana żonka, tak bardzo kocham żonkę. Zimno ci, podać ci kurtkę?". Gdy w takiej sytuacji pytałam, czy on ma dwubiegunówkę, odpowiadał: "Widzisz ? Już nie jest mi ciebie żal". Kij, marchewka, kij, marchewka - tak wyglądało moje życie. Czasem sobie myślę, że nawet nie zdziwiłabym się, gdyby na premierze filmu, na której będzie sam, wychwalał mnie pod niebiosa

***
Zobacz też:
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl
Żona posła PiS-u ostro o Gortacie








