Reklama
Reklama

Czy to koniec "M jak miłość"? Padł konkretny termin. Fani w szoku

Ilona Łepkowska (69 l.), czyli "matka" produkcji takich jak "M jak miłość" szczerze wyznała, jaki los prawdopodobnie czeka znaną produkcję. Wyjawiła nawet, dlaczego ma takie zdanie na ten temat. Fani tasiemcowych produkcji będą zaskoczeni.

Ilona Łepkowska o przyszłości "M jak miłość"

Ilona Łepkowska jest znana nie od dziś. "Królowa polskich seriali", stojąca za sukcesem wielu ekranowych hitów, dzięki swojemu doświadczeniu wie, "kiedy ze sceny zejść" i ma świadomość, że na niektóre produkcje już przyszedł czas, choć te uparcie się bronią.

"Uważam, że każdy serial powinien się skończyć maksymalnie po pięciu, sześciu latach. Ja zazwyczaj tak odchodziłam z seriali. Ale co zrobić, jak widzowie chcą inaczej?" - zdradziła Plotkowi Ilona Łepkowska.

Reklama

Ilona Łepkowska o polskich produkcjach. Zwraca uwagę pewną granicę

Poproszona o doprecyzowanie, czy taki los widzi m.in. dla seriali, takich jak "M jak miłość" i "Na dobre i na złe", przez chwilę się zawahała, ale w końcu odpowiedziała, że są granice, których ona by nie przekroczyła.

"Oczywiście. Nie rozmawiam jednak na ten temat z Tadeuszem Lampką, bo ja już tego nie produkuję, więc to nie jest moja decyzja i nie mam na nią wpływu. Natomiast osobiście bym każdy serial kończyła po... Dziesięć lat to jest absolutna granica" - wyjawiła, co bardzo zszokowało fanów znacznie dłużej emitowanych produkcji.

Ilona Łepkowska wyznała, czemu seriale się kończą

Ilona Łepkowska postanowiła też wyjaśnić, dlaczego wiele popularnych produkcji po prostu się kończy.

"Potem po prostu brakuje paliwa, brakuje prawdopodobnych wątków. Albo się powołuje nowe postacie i serial kompletnie traci swój charakter. Zmieniają się czasy, potrzeby widowni... Myślę, że to jest bardzo trudne zadanie i że to nie zawsze służy każdemu serialowi" - stwierdziła.

Scenarzystka zgadza się teraz głównie na współprace polegające na tworzeniu kilkuodcinkowych produkcji. To według niej pewność, że serial będzie dobry - ponieważ nie trzeba go sztucznie przedłużać.

"M jak miłość" już ma problemy?

Warto zauważyć, że o "przymiarkach" do końca serialu "M jak miłość" mówiono już na etapie letniej przerwy od serialu. Produkcja ostatnim czasie nadawana była w każdy poniedziałek i wtorek (wcześniej TVP nadawała po 3 odcinki w tygodniu).

Na czas wakacji każdego roku następuje przerwa w emisji nowych odcinków. W tym roku TVP zdecydowała, że początek tej przerwy nastąpi już w maju. Początkowo planowano finał sezonu na 30 maja. Ostatecznie podjęto decyzję nadaniu ostatniego odcinka już 23 maja. Oznacza to, że od końca maja widzowie nie oglądają nowych przygód rodziny Mostowiaków, Budzyńskich i Chodakowskich. Kolejne odcinki z ich udziałem wrócą na ekrany dopiero... jesienią.

"Dlaczego tak szybko kończycie sezon? Kiedyś serial leciał do połowy czerwca" - zwracali uwagę fani.

Dla wielu to dowód na to, że z produkcją dzieje się coraz gorzej. Czy faktycznie dojdzie do zakończenia serialu? Czas pokaże.

Czytaj też:

Ilona Łepkowska kupiła psa z hodowli. Teraz się tłumaczy

Katarzyna Zielińska schudła 13 kilogramów. Ujawniła, kto ją do tego zmusił

Królowa polskich seriali ma maleńką emeryturę, ale nie boi się o przyszłość

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "M jak miłość" | Ilona Łepkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy