Reklama
Reklama

Co Tomasz Komenda zrobił z pierwszym milionem? Specjalnie dla niego zamknięto bank

Tomasz Komenda po uzyskaniu wolności dostał od Skarbu Państwa blisko 13 milionów złotych zadośćuczynienia. Co byście zrobili z taką kwotą? Jedni pewnie wydaliby pierwszy milion od razu na dom lub mieszkanie, podróż dookoła świata, super samochód albo przebalowali. 46-latek dokonał jednak innego wyboru, co zostało właśnie ujawnione.

Co Tomasz Komenda zrobił z pierwszym milionem? Pewnie tego się nie spodziewaliście

Tomasz Komenda w wieku 23 lat usłyszał wyrok, który zniszczył mu życie. Za zbrodnię, której w rzeczywistości nie popełnił, otrzymał 25 lat pozbawienia wolności. Na szczęście w wyniku ponownych działań prokuratorów i jednego policjanta, Tomasz Komenda odzyskał wolność po 18 latach odsiadki za niewinność.  Choć domagał się większej kwoty zadośćuczynienia, to i tak otrzymał blisko 13 milionów złotych.

Reklama

Tomasz Komenda zaraz po otrzymaniu milionów zadośćuczynienia zrobił to!

A dokładnie za poniesione krzywdy otrzymał 12 mln. 811 tys. 533 złotych. Tak wielka kwota wywołała w Polsce narodową dyskusję. W kwestii odszkodowania Komendy wypowiedział się nawet raper Tede.

"Nie wiem, czy 18 lat można wynagrodzić za 12 milionów. Nie wiem, czy to jest sprawiedliwy wyrok. Żadna moneta nie jest dla mnie... żadne pieniądze mi tego nie wynagrodzą, to jest tylko moneta. Moich lat nikt nie wróci" - skomentował Tomasz Komenda.

Nie ma jednak sensu ukrywać, że pieniądze pozwoliły Tomaszowi "odkuć się" za stracone lata. Zanim jednak wybrał hulanki, jak dowiedział się magazyn "Polityka" Tomasz Komenda zaraz po otrzymaniu pieniędzy zrobił coś, co pewnie każdy by zrobił. Jak tylko otrzymał pieniądze na konto to na drugi dzień wybrał się do banku: "Kiedy otrzymał odszkodowanie, następnego dnia poszedł do banku wypłacić milion. Specjalnie dla niego zamknięto oddział banku. Pieniądze zaniósł mamie" - czytamy w "Polityce".

Tomasz Komenda zerwał kontakt z własną matką, Teresą Klemańską

Niestety dalsze losy rodziny nie był już tak kolorowe. Matka Tomasza Komendy, Teresa Klemańska przez cały czas pobytu syna w zakładzie zamkniętym wspierała go jak tylko mogła. Wydawać by się mogło, że po uzyskaniu wolności syn będzie chciał odbudować relacje z matką, które zostały nadszarpnięte przez 18 lat. 

Teresa Klemańska nie miała łatwego życia, a po uzyskaniu wolności przez syna nie nacieszyła się długo jego towarzystwem. Była już partnerka Komendy Anna Walter wyznała, że odciął się od rodziny - w tym od własnej matki.

Matka Tomasza Komendy podsumowuje jego zachowanie

Rozżalona Teresa Klemańska udzieliła wywiadu w Onecie, w którym gorzko podsumowała zachowanie syna. Nie dość, że odciął się od niej, to jeszcze widząc ją na ulicy, udawał, że jej nie zna!

"Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich. Dopóki mieszkał z nami, było wszystko OK. Teraz Tomek ma złych doradców. Jest pod wpływem Maćka, który nim steruje. To, co się stało z Tomkiem, to jest jego zasługa. Zobaczymy, jak daleko dojdzie. Spełnia marzenia wszystkich, tylko nie swoje" - powiedziała matka Tomasza Komendy w rozmowie z portalem.

"Wtedy, gdy siedział, potrzebował strasznie naszej pomocy. A on mi w ten sposób podziękował. Może kiedyś zrozumie swój błąd, ale mnie już wtedy nie będzie. (...) Tomek chciał sam sobie życie ułożyć, ale nie udało mu się chyba, bo nie ma nic" - wyznała matka Tomasza Komendy w wywiadzie z Onetem.

Zobacz też:

Dramat matki Tomasza Komendy. Robiła dla niego wszystko, a na koniec zerwał z nią kontakt!

Matka Tomasza Komendy. Teresa Klemańska miała tragiczną przeszłość (WYWIAD)

Tomasz Komenda rozstał się z partnerką! "Odszedł od rodziny w lipcu"

Tede oburza się w sieci! Poszło o odszkodowanie dla Tomasza Komendy!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Komenda | Teresa Klemańska | Anna Walter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy