Aktorka od pewnego czasu mieszka na stałe w tureckiej Antalyi.
Przeniosła się tam, gdyż jej mąż Jarosław Bieniuk z zawodu piłkarz, podpisał kontrakt z tureckim klubem Antalyaspor. W słynnym tureckim kurorcie para uwiła sobie gniazdko, jednak życie w Turcji stanęło pod wielkim znakiem zapytania.
Piłkarz zanotował kontuzję, para więc na długi urlop przyjechała do kraju. W tym czasie okazało się, że jego drużyna zaczęła ponosić same porażki, ostatecznie spadając do drugiej ligi, co spowodowało, że sponsorzy zaczęli wycofywać się z finansowania klubu.
Jak podaje "Życie na gorąco" kontrakt Jarka zawisł na włosku. Na jego konto przestały wpływać pieniądze. Klub przestał płacić też za apartament, w którym dotychczas mieszkała para.
Przyszłość stała się niepewna.
Jarek zaczął gwałtownie szukać nowego klubu. Pojawiła się propozycja Steauy Bukareszt, co wiązałoby się z przeprowadzką do Rumuni.
Chęć zatrudnienia piłkarza zgłosiły też polskie kluby, m.in. Wisła Kraków, ale powrót do Polski byłby ostatecznością jak mówi Ania Przybylska.
Czy aktorkę czeka kolejna przeprowadzka i rozpoczynanie wszystkiego od początku?
