Reklama
Reklama

Cichopek wydała oświadczenie! "W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami..."

Kasia Cichopek nie mogła dłużej milczeć po tym, jak sieć obiegły plotki o jej rzekomym możliwym zwolnieniu z TVP. Aktorka na swoim profilu na Instagramie zamieściła oświadczenie, w którym wyjaśniła, jak sprawa wygląda naprawdę.

Kasia Cichopek i Marcin Hakiel: gorzkie rozstanie i znamienny wywiad

O Kasi Cichopek dawno już nie było tak głośno jak od momentu, gdy ogłosiła rozstanie z mężem, Marcinem Hakielem. Para spędziła ze sobą siedemnaście lat, a ich miłość narodziła się na parkiecie "Tańca z gwiazdami", który zresztą wygrali. Momentalnie stali się jedną z najgorętszych par w show-biznesie i świetnie wykorzystali tę popularność.

Choć ich sława nieco przygasła, wciąż pojawiali się razem na imprezach branżowych, chętnie też publikowali wspólne fotki na Instagramie czy filmiki na TikToku.

Reklama

To wszystko skończyło się w marcu tego roku, kiedy ogłosili, że się rozstają. Zapewnili wówczas, że nie zamierzają rozdmuchiwać tego tematu w mediach. O ile Kasia Cichopek dotrzymała słowa, o tyle jej wkrótce już były mąż postanowił się jednak uzewnętrznić publicznie, udzielając szczerego wywiadu Oli Kwaśniewskiej w programie "Miasto Kobiet".

Wówczas niemalże wprost powiedział, że w życiu jego żony pojawił się inny mężczyzna. Informacja ta mocno zelektryzowała fanów Kasi Cichopek. Wiele osób wystosowało krytyczne słowa w kierunku jej osoby w mediach społecznościowych, żaląc się, że nie spodziewali się takiego zachowania po niej. Sama zainteresowana aż zablokowała możliwość komentowania pod swoimi postami.

Fala hejtu na Cichopek po wywiadzie Hakiela

Nie mogąc skomentować na jej profilu, wiele osób wyraziło swój żal na profilu programu "Pytanie na śniadanie", które Cichopek prowadzi od półtora roku ze swoim rzekomym kochankiem, Maciejem Kurzajewskim. Niektórzy nawet wprost pisali, że mają jej dość i zaczęli domagać się usunięcia jej z programu.

Po drodze wypłynęła jeszcze afera taśmowa, co podgrzało atmosferę wokół Cichopek i Kurzajewskiego.

Wzburzenie w stosunku do aktorki "M jak miłość" było tak duże, że producenci "Pytania na śniadanie" aż wystosowali oświadczenie.

"Bardzo ważna sprawa. Uwaga! Ostatnimi czasy takie okropne fake newsy dosłownie zdominowały portale plotkarskie w naszym kraju. Mowa o naszej redakcyjnej koleżance Kasi Cichopek, która nie dość, że w "Pytaniu na śniadanie" jest przez naszą ekipę bardzo lubiana i ceniona, to tak samo na planie serialu "M jak miłość". Spokojnie, uspokajamy, dementujemy, to są okropne fake newsy. Kasia jest w naszej ekipie, bardzo ją cenimy, tak jak powiedziałam, lubimy, jest oczywiście na grafiku, to dla niedowiarków Absolutnie to dementujemy. Jesteśmy murem za Kasią Cichopek" - brzmiała treść oświadczenia.

Oświadczenie Kasi Cichopek ws. dalszej pracy w TVP

Teraz z kolei sama zainteresowana zabrała głos. Najwidoczniej zależało jej, by fani bezpośrednio od niej dowiedzieli się, jak się sprawy mają. Podobnie jak producenci "Pytania na śniadanie" zdementowała plotki, jakoby miała się rozstać z TVP.

Wygląda na to, że jej profil obserwują sami oddani fani, gdyż pod postem pojawiło się mnóstwo słów wsparcia.

"Kasia, trzymaj się i nie przejmuj zawistnymi osobami, jesteś super i zasługujesz na szczęście" - napisała jedna z osób, a kilka innych "polubiło" jej komentarz.

Zobacz też:

Roxie Węgiel szczerze o losie dziecięcej gwiazdy: "Niektórzy nie przejmowali się moim wiekiem"

Premiera drugiej części filmu "365 dni: Ten dzień". Co się stało z twarzą Blanki Lipińskiej?!

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Cichopek | "Pytanie na śniadanie"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy