Reklama
Reklama

Caroline Derpienski chce grube miliony za "haniebną" reklamę Nosowskiej. Eksperci już ją przejrzeli

Caroline Derpienski (22 l.), którą w mediach społecznościowych śledzi miliony osób, chce ogromnego odszkodowania za żartobliwą reklamę mleka roślinnego. Choć parodia jej wizerunku (w wykonaniu znanej wokalistki Katarzyny Nosowskiej) nie spodobała się znanej influencerce, eksperci są pewni, że wiele na tym zyskała.

Derpienski zyskała na reklamie mleka roślinnego?

Katarzyna Nosowska sparodiowała Caroline Derpienski w reklamie mleka roślinnego. Niestety, zabawna forma sprzedaży nie przypadka do gustu modelce. Choć gwiazda chce za tę zniewagę 50 milionów złotych, eksperci są przekonani, że to ona najwięcej zyskała na aferze. Jak to możliwe?

"Derpienski, która rozpoznała siebie w parodii autorstwa piosenkarki, nie jest ofiarą, lecz beneficjentką sytuacji. Do tej pory jej popularność opierała się przede wszystkim na obecności w mediach plotkarskich, zaś Katarzyna Nosowska, występująca w innej lidze, pozwoliła jej zaistnieć w mediach opiniotwórczych i dotrzeć do osób, które wcześniej nie słyszały o celebrytce i prawdopodobnie nigdy nie poznałyby jej nazwiska" - twierdzi Urszula Podraza, ekspertka ds. Wizerunku, cytowana przez Wirtualne Media.

Reklama

Derpienski specjalnie rozdmuchuje aferę? Zdanie ekspertki nie pozostawia wątpliwości

Według specjalistki zapowiedź postępowania sądowego rozgrzała internet - i to był główny cel Derpienski.

"Zapowiedź postępowania sądowego, a zwłaszcza wysokość oczekiwanego zadośćuczynienia to kroki, których celem było rozgrzanie internetu. Jak widać po czołówkach portali oraz skali i temperaturze dyskusji w mediach społecznościowych ten cel został osiągnięty i to z nawiązką. O tym, gdzie jest granica dobrego smaku, z kogo można żartować, kto uprawia klasizm, a kto ageizm piszą publicystki, pisarze, polityczki, marketingowcy itp." - uznała Urszula Podraza.

Ekspertka podkreśliła również, że na aferze zyskują wszyscy: Caroline Derpienski, Katarzyna Nosowska, ale i firma odpowiedzialna za reklamę.

"Przy okazji jednak tracimy wszyscy jako odbiorcy, bowiem zanika umiejętność odróżniania krytyki od hejtu, polaryzacja wkracza w nowe obszary życia społecznego, a mechanizm cancel culture uruchamia się coraz częściej i szybciej" - zwróciła uwagę.

Derpienski już dziś wygrała? Na pewno pod względem zasięgów

Dr hab. Moniki Kaczmarek-Śliwińskiej z Uniwersytetu Warszawskiego, ekspertka w obszarze budowy wizerunku, zauważyła coś równie interesującego. Według niej wszystko pod względem wizerunku i zasięgów jeszcze może się zmienić. Ryzyko jest duże, ponieważ opinia publiczna na bieżąco śledzi sytuacje i analizuje każdy szczegół.

"Ale z pewnością już można wskazać jedną z wygranych - krótkofalowo na dziś Caroline Derpienski, której osoba zyskała znaczny rozgłos właśnie dzięki parodii Kasi Nosowskiej" - uznała w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.

Derpienski w konfliktach ze sławami zauważyła swoją szansę na sławę?

Derpienski widocznie dobrze wie, co robi jej najlepsze zasięgi - konflikty z gwiazdami są jej szansą na powiększenie i tak sporej grupy fanów. W ostatnim czasie (już po wybuchu afery z mlekiem roślinnym) skrytykowała m.in. Julię Wieniawę i Dodę.

"W Stanach Zjednoczonych musisz mieć za sobą ludzi, którzy mają za sobą ogromne miliony i miliardy, albo znanych rodziców, albo wiele, wiele lat pracować na swój wizerunek, zaczynając od zera, więc moim zdaniem w USA by jej się nie udało" - powiedziała Derpienski o Dorocie Rabczewskiej.

Czytaj też:

Radosne wieści z domu Kurzajewskiego i Cichopek. Spływają gratulacje z całej Polski

Maffashion jako Barbie rozwścieczyła fanów. Musiała gasić aferę w komentarzach

Maciej Musiał w mocnych słowach o Karolaku. "Nie mogłem na niego patrzeć"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Caroline Derpienski | Katarzyna Nosowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama