Bursztynowicz nie kryje żalu. Wyznała tuż po niedzielnym odcinku. "Pomyliłam się" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Barbara Bursztynowicz i Michał Kassin w trzecim odcinku "Tańca z gwiazdami" zaprezentowali taniec charleston. Spodobał się publiczności, ale nieco mniej jurorom. Duet otrzymał za niego 22 punkty. Po wszystkim aktorka zabrała głos. Zdradziła nam prawdę na temat pomyłki w układzie i towarzyszącego jej niepokoju oraz żalu. Oto szczegóły.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Barbara Bursztynowicz i Michał Kassin to duet, który wzbudza ogromne emocje od pierwszego odcinka jesiennej edycji "Tańca z gwiazdami". Aktorka doceniana jest za swoje zaangażowanie i nakład pracy. Samozaparcia jej nie brakuje i dlatego może owocnie konkurować z dużo młodszymi uczestnikami.
W najnowszej rozmowie z Pomponikiem aktorka podzieliła się swoimi szczerymi przemyśleniami na temat udziału w show Polsatu. Omówiła m.in. niespodziewaną pomyłkę w układzie. Gdy na parkiecie okazało się, że jest już za późno, by wrócić do zaplanowanej choreografii, po prostu zmierzyła się z wyzwaniem i z Michałem wymyśliła nową.
Barbara Bursztynowicz rozmawiając z Pomponikiem nie kryła silnych emocji:
"Byłam mocno zestresowana, za dużo bodźców przeszkadzających. To wszystko było takie uroczyste, podniosłe... takie energetyczne, no ale do połowy dałam radę" - śmiała się.
"Była wielka improwizacja, pomyliłam się w miejscu, w którym nigdy się nie myliłam. To są ogromne emocje. Ja się śmieje, ale cieszę się, że mam to już za sobą. No jakoś poszło" - dodała.
Michał zauważył, że przez pomyłkę razem z aktorką musieli zmienić choreografię i choć nie ćwiczą na co dzień, co robić w awaryjnych sytuacjach, udało im się wybrnąć.
"W tym programie chodzi o to, by pokazywać progres. Z odcinka na odcinek jest lepiej. Będzie okazja, by pokazać postęp" - mówił Kassin.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsacie i Polsat Box Go.
Barbara uzupełniła swoją wypowiedź o emocjonalne wyznanie. Powiedziała, że czuje żal, ponieważ nie udało jej się pokazać tego, co przygotowali.
"Oczywiście, że tak [przyp. red. czuję żal]. Chciałabym, żeby ta nasza praca została zwieńczona jakimś sukcesem. Żeby to było to, o czym cały czas myśleliśmy i do czego dążyliśmy. Ale Michał zawsze mi powtarza "Jak coś nie wyjdzie, jedziesz dalej". (...)" - mówiła.
Aktorka cieszy się z jednego - nawet w tej sytuacji może liczyć na wsparcie fanów.
"Przełamuję swoją nieśmiałość, udaje mi się przebrnąć przez bardzo trudny wewnętrzny niepokój, który mi nieustannie towarzyszy" - uzewnętrzniła się aktorka.
"Jestem perfekcjonistką, chciałabym w tańcu uzyskać - nie perfekcjonizm, bo nigdy nie będę tancerką - ale uczę się nowego życia, zbliżam się do młodości. (...)" - dodała.
Barbara na koniec jeszcze raz podziękowała wszystkim, którzy powtarzają hasło "Basia do finału", ponieważ jest to bardzo budujące.
Czytaj też:
Zdecydowano ws. losów Chojnickiej w "Klanie". Wymowna reakcja Bursztynowicz
Mąż Barbary Bursztynowicz zmienił się po jej udziale w "TzG". Już tego nie ukrywa
Bursztynowicz poznała go kilka miesięcy temu. Szybko zmienił jej życie
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych