Reklama
Reklama

Bosacka szczerze o rozstaniu z niewiernym mężem. Nie chciała "prać brudów", lecz obiecała sobie jedno

Katarzyna Bosacka (51 l.) przyznała się do czegoś niemal niewiarygodnego. Okazuje się bowiem, że choć mąż zostawił ją po 26 latach, a do tego odszedł do innej... ona nie ma zamiaru go publicznie krytykować. Co jeszcze gwiazda zdradziła na temat "prania brudów"? Oto szczegóły.

Katarzyna Bosacka rozstała się z mężem po 26 latach. Opowiada o tym wprost

Katarzyna Bosacka, znana specjalistka od żywienia i gwiazda programu "Bosacka daje radę" wiele przeszła w związku z rozstaniem z niewiernym mężem. Mimo to nie łamie się. Wręcz przeciwnie, wolny czas poświęca na samorealizację.

Specjalistka od żywienia w ostatniej rozmowie w programie Magdy Ohme wprost wyznała, że do pełni szczęścia nie potrzebuje nawet krytykować byłego partnera. Stanowczo postanowiła zrezygnować też z publicznego prania brudów.

Reklama

Katarzyna Bosacka nie chce prać brudów? Mówi o tym wprost

"To się stało też zupełnie nie z mojej winy. Pytasz o obecność w mediach. Obiecałam sobie jedno: nigdy nie zdradzę żadnych szczegółów, nigdy nie będę siała nienawiści, nigdy nie będę chciała nikogo zniszczyć, nigdy nie opowiem o prywatnych sprawach" - opowiadała w programie "Lajf noł makeup".

Podczas rozmowy Bosacka dotrzymała słowa i postanowiła nie skupiać się na temacie niewiernego męża. Zamiast tego opowiedziała o konsekwencjach rozwodu. Gwiazda w bardzo krótkim czasie zrzuciła aż 17 kilogramów.

"Są tacy, którzy zajadają stres, ja miałam jadłowstręt. Ale też bardzo dużo zaczęłam się ruszać. W tygodniu przeszłam 60 kilometrów. Jak nie idę na spacer, to idę na siłownię. Jestem na siłowni jedyną osobą, która czyta książki na orbitreku. Na pewno mam teraz więcej czasu dla siebie" - wyznała szczerze.

Katarzyna Bosacka szczerze mówi o pomocy. Musiała po nią sięgnąć

Katarzyna dodała też, że musiała skorzystać z profesjonalnej pomocy. Zdecydowała się na psychoterapię. To byłą dla niej okazja, by skupić się na sobie. W małżeństwie bywało z tym różnie, Katarzyna raczej nie myślała o własnych potrzebach...

"My, kobiety często jesteśmy wielkimi ogarniaczkami wszechświata, kierowniczkami kuli ziemskiej i ta kuweta domowa jest dla nas niezwykle ważna, bo i to i tamto i siamto i owamto, w końcu miałam tego tak dużo, że modliłam się już tylko o to, żeby nie zawieźć butów do magla, a pościeli do szewca. Teraz mam więcej przestrzeni i to taki dobry czas dla mnie, żeby zobaczyć, czego mi brakowało" - opowiadała.

Bosacka nie chce być już "robotem wielozadaniowym"

W rozmowie z "Pani" Bosacka również otworzyła się na temat swoich przeżyć po rozstaniu. Zapewniała, że to nie koniec jej życiowej drogi i szuka nadal partnera, z którym spędzi resztę życia. Na ten moment odnajduje siłę przede wszystkim w sobie.

"Ja byłam przez lata w roli robota wielozadaniowego. Dowiedziałam się o sobie, że jestem niesamowicie silna. Jeśli znajdziemy się w dołku, mamy dwie drogi: albo siadamy i narzekamy, albo próbujemy tę energię, którą wkładamy w narzekanie, przeznaczyć na działanie. Ja już z tego dołka wychodzę, już na pewno jestem na powierzchni. Otworzyła mi się jakaś przestrzeń i mogę spojrzeć na siebie w końcu. Dowiedziałam się, że życie na mnie czeka. A na końcu tej drogi ktoś tam do mnie macha, całkiem przystojny..." - mówiła.

Czytaj też:

Bosacka po zdradzie męża jest już gotowa na miłość: "Ktoś na mnie czeka"

Bosacka poruszyła fanów szczerością. Niespodziewanie nawiązała do rozstania z mężem

Bosacka ruszyła do sklepu i dopiero się zaczęło. Nie zostawiła suchej nitki na popularnej kanapce

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Bosacka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy