Książę Harry zawsze był tym niepokornym royalsem. Wywoływał skandale i był prawdziwym utrapieniem dla swojej babki królowej Elżbiety II. Jednocześnie był jej ukochanym wnukiem. W pewnym momencie wydawało się jednak, że się ustatkował. Zajął się działalnością charytatywną. Zaczynał wyrastać na ulubieńca Brytyjczyków. Wówczas w jego życiu pojawiła się Meghan Markle. Dla wielu związek z rozwiedzioną aktorką, Amerykanką, niepochodzącą z arystokracji, sprawił, że Harry wydał się im bliższy. Jednak ich małżeństwo miało tylu zwolenników co i wrogów.
Książę Harry jest pod wpływem żony
Ślub z Meghan poważnie podkopał pozycję Harry'ego na dworze królewskim. Fakt, że aktorka zupełnie nie mogła odnaleźć się w dworskim środowisku, a obowiązki, jakie na nią spadły ją przerosły. Szybko namówiła męża na rezygnację z funkcji publicznych i wyjazd z Wielkiej Brytanii. Meghan miała o tyle ułatwione zadanie, że książę Harry od dawna nosił się z zamiarem opuszczenia "firmy" - jak nazywa się potocznie rodzinę królewską z całą machinę PR działającą na jej rzecz.
Jednak za sprawą Meghan Markle wszystko dobyło się w pośpiechu i bez przygotowania. Na Harry'ego spadła lawina nieprzychylnych komentarzy. Książę wraz z małżonką zdecydowali się udzielić pamiętnego wywiadu dla Oprah Winfrey, a potem książę napisał oskarżycielska książę "Ten drugi" (Spare).
Książę Harry jest pantoflarzem
Iwona Kienzler, ekspertka ds. brytyjskiej rodziny królewskiej i autorka książki "Harry. Książę niepokorny", udzieliła wywiadu portalowi Histmag.org. Pisarka bardzo krytycznie oceniła postępowanie księcia Harry'ego.
"Bez wątpienia książę zakochał się w urodziwej Amerykance i to od pierwszego wejrzenia, zresztą po raz pierwszy ujrzał ją na ekranie swego laptopa. A miłość, jak wiadomo, uskrzydla. Z pewnością związek z przebojową i pewną siebie kobietą, korzystnie wpłynął na jego zdrowie psychiczne, a on był, i chyba nadal jest, bezgranicznie szczęśliwy u jej boku. Inna sprawa, że okazał się beznadziejnym wręcz pantoflarzem, w dodatku bezkrytycznie wpatrzonym w żonę. A przy okazji zmiany stanu cywilnego skłócił się z rodziną, przy czym Markle nie była główną winowajczynią w tej sprawie" - mówi ekspertka.
Meghan Markle wykorzystała księcia Harry'ego
Iwona Kienzler w rozmowie z portalem nie miała też litości dla żony księcia Harry'ego. Jej zdaniem Meghan Markle jest osobą, która wykorzystuje ludzi do swoich celów. Dzięki synowi króla Karola szybko dostała się ze świata show-biznesu, do arystokracji. Ekspertka obawia się, że jeśli tylko Harry zacznie jej przeszkadzać, cynicznie się go pozbędzie.
"Wątpię w szczerość jej uczuć do męża. To prawdziwa kobieta sukcesu, której udało się wspiąć na jeden szczyt i która pragnie zdobyć kolejny, nawet idąc po trupach do celu i poświęcając przyjaźnie. Bo przyjaciół porzuca bez słowa, kiedy tylko przestają jej być potrzebni. Żona Harry’ego od dawna robi wszystko, żeby być na ustach całego świata i kreuje się na osobę z misją, przy czym konia z rzędem temu, kto powie, na czym ta misja, poza bezustannym byciu na świeczniku, polega. Faktycznie, "chodzą słuchy", jakoby Meghan marzyła się prezydentura..." - ocenia Kienzler.
Zobacz też:
Plotki o rozstaniu Meghan i Harry’ego nie były wyssane z palca. Niesłychane wieści zza oceanu
Meghan próbowała wyrwać nagrodę zawodnikom. Zdumiewający film ukazał jej prawdziwe oblicze
